GKS Katowice przez niemal całe spotkanie zdecydowanie przeważał na boisku i stworzył mnóstwo sytuacji podbramkowych, ostatecznie jednak zaledwie zremisował ze Stomilem 2:2.
Pierwsze 10 minut spotkania to huraganowe ataki GieKSy, która praktycznie nie wychodziła z pola karnego gości. Najbliżej szczęścia w tej części gry był Mateusz Kamiński, który jednak trafił w poprzeczkę. Później gra się trochę uspokoiła, ale przewaga gospodarzy była nadal bezdyskusyjna i tylko kwestią czasu było, kiedy w końcu zdobędą bramkę. Sztuka ta długo się nie udawała, w końcu jednak w 40. minucie Foszmańczyk celnym strzałem zakończył dwójkową akcję z Lebedyńskim i podopieczni trenera Jerzego Brzęczka schodzili na przerwę z zasłużonym prowadzeniem.
Druga połowa rozpoczęła się od niespodziewanego wyrównania wyniku. W 50. min. Stomil przeprowadził swoją pierwszą groźną akcję, a niefrasobliwość katowickiej obrony wykorzystał Ziemann. Stracona bramka nie podłamała gospodarzy, którzy rzucili się do ataku i już kwadrans później, po strzale Jóźwiaka, ponownie cieszyli się z prowadzenia. W kolejnych minutach przewaga nadal należała do GieKSy, która szukała trzeciej bramki. W 71. min. gospodarze nadziali się jednak na kontratak, który zakończył się faulem w polu karnym. Piłkę na linii jedenastu metrów ustawił Kujawa, który chwilę później po raz kolejny doprowadził do wyrównania. Po tym golu katowiczanie wyraźnie stracili ducha i do ostatniego gwizdka sędziego nie potrafili już zagrozić bramce rywali. Dwukrotnie blisko szczęścia byli za to goście, ale w obu sytuacjach rewelacyjnymi paradami popisał się Abramowicz i ostatecznie GKS Katowice zaledwie zremisował ze Stomilem Olsztyn 2:2.
GKS Katowice – Stomil Olsztyn 2:2 (1:0)
Bramki: Foszmańczyk, Jóźwiak – Ziemann, Kujawa
GKS Katowice: M. Abramowicz – Czerwiński, Kamiński, Wisio, D. Abramowicz – Foszmańczyk, Kalinkowski (80. Zejdler), Sapała (87. Pielorz), Jóźwiak – Lebedyński (73. Goncerz), Prokić.
Stomil Olsztyn: Skiba – Ziemann, Klepczarek, Wełnicki, Dziemidowicz, Kun (67. Wojowski), Głowacki (46. Nishi), Jegliński, Lech, Szewczyk (46. Piotrowski), Kujawa.