Zatrzymano mężczyznę, który ukradł samochód z napisem „KonsTytucJa”. Chciał sobie pojeździć, przy okazji dokonał kilki przestępstw. Teraz chce do więzienia.
O sprawie pisaliśmy w czwartek, gdy dokonano kradzieży pojazdu. Ten był zaparkowany w jednym z zakładów obok kopalni „Wujek”. Samochód – Mercedes Benz – był otwarty, miał w środku dokumenty i kluczyki. Brama wjazdowa do zakładu była otwarta.
„Mężczyzna zatrzymany został jeszcze tego samego dnia w godzinach popołudniowych. 45-latek ukradł auto, bo jak twierdzi, chciał sobie pojeździć. Jak się okazało, złamał przy tym orzeczony sądownie 3-krotny zakaz prowadzenia pojazdów, który obowiązuje go do 2031 roku” – informuje Agnieszka Żyłka z katowickiej policji. „W trakcie policyjnych czynności, wykonywanych przez kryminalnych z Komisariatu Policji III w Katowicach, okazało się, że mężczyzna w trakcie jazdy skradzionym samochodem zatankował paliwo w Myszkowie i odjechał ze stacji paliw, nie płacąc za nie. Ponadto doprowadził do kolizji z innym pojazdem i odjechał z miejsca zdarzenia. Zatrzymany został osadzony w policyjnym areszcie, a skradziona auto zostało odzyskane” – dodaje.
Wcześniej pisaliśmy, że właściciel pojazdu twierdził, że zatrzymał z synem sprawcę i przekazał policji. Czego ta nie potwierdziła. Okazało się ostatecznie, że zatrzymał mężczyznę i przekazał policji, ale ten nie miał związku ze sprawą. Był to znajomy sprawcy.
W trakcie czynności procesowych 45-latek przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Za kradzież pojazdu i złamanie sądowego zakazu chce dobrowolnie poddać się karze 1 roku i 1 miesiąca bezwzględnego pozbawienia wolności.
Odpowie również za kradzież paliwa i spowodowanie kolizji.
Ostatecznie o wymiarze kary zadecyduje katowicki sąd. Za popełnione przestępstwa grozi mu kara do 5 lat więzienia.