Do Sejmu trafił projekt nowelizacji ustawy. Może się jednak okazać, że wakacje staną na przeszkodzie i do głosowania przed wyborami nie dojdzie
To już kolejny etap dążenia Ślązaków do uznania za mniejszość narodową. W zeszłym roku do kancelarii Sejmu trafiły podpisy poparcia wobec nowelizacji ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym. Sprawa jednak utknęła w podkomisjach. W środę o zasadności przyjęcia tej ustawy przekonywał prof. Zbigniew Kadłubek z Uniwersytetu Śląskiego.
Droga do pozytywnego rozpatrzenia jest jednak długa. Może się bowiem okazać, że terminy zdecydują o przepadnięciu ustawy. Obecnie bowiem trwający okres wakacyjny nigdy nie charakteryzuje się nadmierną aktywnością polityków, a później pełną parą ruszy kampania wyborcza przed październikowymi wyborami parlamentarnymi.
Jeżeli do tego czasu nie uda się przegłosować przyjęcia ustawy, to nowy skład Sejmu może już nie być tak skory do uznania Ślązaków za mniejszość narodową. Należy bowiem pamiętać, że po wyborach politycy nie są już tak skłonni do wsłuchiwania się w głos wyborców. Sondaże wskazują także na możliwe przejęcie władzy przez Prawo i Sprawiedliwość, a jaką opinię o Ślązakach ma prezes tego ugrupowania wszyscy wiemy.
Sąd Najwyższy rozwiązał niedawno także Stowarzyszenie Osób Narodowości Śląskiej argumentując, że nie może funkcjonować organizacja skupiająca osoby o narodowości, która zgodnie z prawem nie istnieje.
Zastanawiający jest paniczny strach centrum przed uznaniem regionalnej różnorodności. Społeczeństwo obywatelskie nie narodzi się na gruncie zhomogenizowanej papki.