Reklama

Czy wiesz, że każdego miesiąca płacisz blisko 500 zł. podatku od źle zaprojektowanego Twojego miasta? Nie wierzysz? Przeczytaj i sprawdź.

Masz samochód i wykorzystujesz go głównie do podróży do pracy lub po zakupy albo by zawieźć dzieci do szkoły? Należysz do grupy obciążonej podatkiem od źle zaprojektowanego miasta. Taki podatek może wynosić blisko 40 proc. Twojego wynagrodzenia. Dlaczego nikt o nim nie mówi? Jest bowiem ukryty w kilku miejscach. Zajrzyjmy do Twojego domowego budżetu oraz garażu.

Reklama

Miasto model T

Do czasu wypuszczenia przez Henry’ego Forda modelu T, nikt nie myślał o tym, że auto może zawojować świat i wywrzeć bardziej znaczący wpływ na wygląd naszych miast niż projekty wszystkich „starchitektów” razem wziętych.

– Samochód miał być gościem w naszych miastach – jak mówi Jaime Lerner, były burmistrz Kurytyby. – Teraz niestety nie chce się z nich wynieść – dodaje.

Masowe posiadanie aut pozwoliło projektować miasta na skalę, niedostępną dla człowieka chcącego się poruszać tylko o własnych nogach. Dziś w wielu miastach Amerykańskich, zwłaszcza zachodniego wybrzeża, nie ma nawet chodników. Tam bez samochodu nie da się już żyć.

Król Auto I

W Polsce sytuacja nie jest aż tak zła. Jednak w wielu wypadkach życie bez samochodu w mieście projektowanym tak, aby zadowolić przede wszystkim potrzeby “czterokołówców”, jest bardzo utrudnione. Źle funkcjonujący transport publiczny oznacza kilkudziesięciominutowe podróże z domu do pracy. Jeśli do tego dodamy konieczność odwiezienia dziecka do szkoły lub przedszkola to pojawia się tylko jedno rozwiązanie – kupno samochodu.

Podatek od samochodowych miast

Chcąc kupić najbardziej popularne w Polsce auto, czyli Škodę Fabię, musimy zapłacić około 40 tys. zł. Nasz nowy nabytek oczywiście przez 95 proc. czasu będzie stał na parkingu lub w garażu. Nie jeździmy przecież samochodem, jak taksówką! Pomimo tego w ciągu pięciu lat stracimy na jego posiadaniu około 50 proc. Gdybyśmy chcieli odsprzedać nasze „zużyte” auto to otrzymamy za nie jakieś 23 tys. zł. Przez ten czas będziemy musieli jeszcze je ubezpieczyć, zrobić obowiązkowe przeglądy czy kupić opony zimowe. Łącznie nas to będzie kosztować kolejne 10 tys. zł. Miesięcznie „luksus” posiadania średniej klasy auta kosztuje nas 450 zł.

No, właśnie – „luksus” czy przymus? Jeśli dziennie przejeżdżamy średnio 40 km to do podstawowej wersji podatku trzeba doliczyć kolejne 600 zł. na paliwo. W przypadku, gdy nasza pensja równa się średniej krajowej, czyli na rękę dostajemy jakieś 2,8 tys. zł. to nasz podatek od “złego” miasta, zaprojektowanego pod potrzeby aut, wynosi jakieś 37,5 proc. dochodów.

Alternatywy

Jakie mamy inne opcje? Jeśli co miesiąc odkładalibyśmy na czteroprocentowej lokacie, te pieniądze tracone na wartości auta i wydawane na jego utrzymanie, to po trzydziestu latach mamy prawie 730 tys. zł. Wartość przyzwoitego mieszkania lub bardzo dobrego wykształcenia dzieci.

Gdyby administrujący Twoim miastem inwestowali w transport autobusowy to mieliby szansę powtórzyć wynik włodarzy amerykańskiego miasta Cleveland. Według niezależnego Institute for Transportation and Development Policy, wybudowanie tam 11 km nowych, szybkich dróg dla autobusów, kosztujących około 170 mln. złotych, zachęciło prywatnych inwestorów do wydania na rozwój tego miasta ponad 19 mld. złotych (sic!). Przebicie ponad stukrotne! W Cleveland mieszka niecałe 400 tys. osób, więc jakieś 100 tys. więcej niż w Katowicach. Roczny budżet śląskiej stolicy to niecałe 2 mld. złotych. Czy już wiesz ile płacisz podatku od źle zaprojektowanego miasta?

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
17 − 3 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.