Katowiczanie chcieli wycięcia drzew sprzed kamienicy w Nikiszowcu, teraz ratują je inni mieszkańcy. Chodzi o 13 starych drzew w rejonie ulic Janowskiej, Czechowa, Św. Anny i Placu Wyzwolenia w Katowicach Nikiszowcu.
Stare drzewa znajdują się w rejonie zabudowań. Część mieszkańców jest przekonana, że decyzja o ich wycince już została podjęta i że ma to związek z potrzebami parkingowymi w tym rejonie. To nie jest prawda.
Na klatkach schodowych pojawiło się pismo informujące o możliwej wycince. Umieściła je tam Hutniczo-Górnicza Spółdzielnia Mieszkaniowa.. Jak się się dowiedzieliśmy, to pomysł samych mieszkańców, którym z różnych powodów stare drzewa przeszkadzają. „Są za wysokie, za bardzo pylą” – usłyszeliśmy od pracownika spółdzielni.
Los drzew w rękach mieszkańców
Do wycinki, o ile dojdzie to droga jeszcze daleka. Hutniczo-Górnicza Spółdzielnia Mieszkaniowa zaznacza, że w razie wycinki w miejscu starych drzew pojawią się nowe. Z tym, że do wycinki – o dość absurdalnym charakterze – wcale nie musi dojść.
Mieszkańcy mają czas do 5 grudnia, aby zgłosić swój sprzeciw wobec wycinki na piśmie do spółdzielni mieszkaniowej. Już kilka takich pism wpłynęło. Sprawa na razie jest w rękach mieszkających tam katowiczan.
Jak zaznacza spółdzielnia, mieszkańcy mogą podpisywać się zbiorczo na jednym piśmie przeciwko wycince.