Napis Katowice / fot. UM Katowice
Reklama

Katowice będą oszczędzać. W tym roku miasto straci około 200 mln zł przez „Polski Ład”. Kryzys energetyczny i inflacja też robią swoje, dlatego miasto wchodzi w tryb oszczędności. W nocy oświetlenie będzie działać krócej, ulice przelotowe przez miasto nie będą oświetlone, a iluminacje świąteczne zostaną mocno ograniczone. 

Konieczność wdrożenia oszczędności w zakresie zużywanej energii w miastach całej Polski wynika z trzech przyczyn. Po pierwsze to wzrost cen prądu. Aktualnie za oświetlenie ulic i iluminację budynków płacimy ponad 14 mln zł rocznie, a zaproponowana przez rząd maksymalna cena energii dla jednostek samorządu terytorialnego jest o ponad 30% wyższa niż nasza dotychczasowa stawka. Oznacza to konieczność szukania dodatkowych środków w już trudnej sytuacji budżetowej. Druga kwestia dotyczy prognozowanych niedoborów w zakresie produkcji energii w naszym kraju. W sytuacji kryzysowej ważniejsze jest, by prądu starczyło dla mieszkańców, szpitali czy szkół niż do oświetlania ulic i budynków. Trzecia kwestia ma charakter społeczny. Skoro ciągle słyszymy ogólnopolskie apele kierowane do mieszkańców o oszczędzanie energii – to jako samorządowcy musimy dać przykład i zacząć od siebie” – mówi Marcin Krupa, prezydent Katowic. „Oczywiście kwestią optymalizacji zużycia energii zajmujemy się od dłuższego czasu. Przykładowo w ostatnich latach, kosztem 5,5 mln zł, wymieniliśmy na terenie całego miasta ponad 1600 punktów świetlnych na nowe oświetlenie typu LED” – dodaje prezydent.

Reklama

Miasto chce wciągu doby krócej oświetlać ulice, budynki i pomniki – o 45 minut. Po prostu miasto będzie załączać oświetlenie 20 minut później niż zazwyczaj i wyłączane 25 minut wcześniej.

„Bezpieczeństwo mieszkańców jest priorytetem, stąd decyzja, by zamiast zupełnie wyłączać oświetlenie, redukować zużycie energii w godzinach, w których panuje zmrok” – mówi Piotr Handwerker, dyrektor MZUiM.

Na trasach przelotowych, na fragmentach, gdzie nie ma chodników dla pieszych (ulica Bagienna, Kościuszki, Chorzowska, Roździeńskiego, DTŚ i DK86) oświetlenie zostało całkowicie wyłączone. Uruchomiony został tam tzw. „wariant autostradowy”, co oznacza, że w ciągu nocy funkcjonuje jedynie oświetlenie węzłów i skrzyżowań. Rozwiązania te zostały już wdrożone. W następnej kolejności ograniczona zostanie iluminacja budynków – w tym Urzędu Miasta, kościołów, pomników, budynków użyteczności publicznej. Oświetlenie będzie działać do godziny 23.00, a w godzinach od 23.00 do 5.00 rano będzie wyłączane. Zmniejszona zostanie także intensywność oświetlenia LED-owego. Wdrożenie tych ograniczeń planowane jest od 7 listopada.

Skromniejszy będzie także okres przedświąteczny. W Katowicach zostaną zamontowane wyłącznie elementy dekoracyjne będące własnością MZUiM. Zrezygnowano z wypożyczania instalacji świątecznych od firm zewnętrznych. Ponadto oświetlenie świąteczne zostanie ograniczone i będzie montowane równomiernie w każdej dzielnicy – tak, aby pomimo oszczędności, zaznaczyć jednak charakter okresu świątecznego. Natomiast w dzielnicach, gdzie dotychczas pojawiały się świąteczne drzewka montowana/przyozdabiana będzie tylko jedna choinka.

„Tradycyjnie już na katowickim Rynku stanie świąteczny jarmark. W tym miejscu pojawią się ozdoby świąteczne, bo chcemy by w mieście dostępna byłe było chociaż jedno miejsce, w którym będzie można poczuć świąteczny klimat. Ponadto organizator jarmarku dołoży wszelkich starań, by w zminimalizować zużycie energii poprzez zastosowanie ozdób ledowych” – mówi Ewa Lipka, zastępca naczelnika wydziału komunikacji społecznej.

Na terenie miasta ponad 1,6 tys. punktów świetlnych zostało zmodernizowanych. Nowe oświetlenie to oszczędności. Moc zainstalowana przed modernizacją, to ok. 315 kW, a po modernizacji to 143 kW. Przed modernizacją koszt energii wraz z dystrybucją dla wspomnianych punktów to ok. miliona złotych, a po modernizacji ok. 461 tys. zł. To także ograniczenie emisji CO2 o blisko połowę.

Reklama

1 Komentarz

  1. „Bezpieczeństwo jest priorytetem”??? Jeśli to prawda, to żadnego ograniczania oświetlenia ulic, a także przelotowych dróg! Po to przy nich ustawiono latarnie by podnieść bezpieczeństwo ruchu, a nie dla efekciarstwa. Dodam, że już od bardzo dawna oświetlenie uliczne (dot. chyba wszystkich polskich miast) włączane według zegara a nie automatami zmierzchowymi, które były stosowane w latach 60-tych i 70-tych, często bywa załączane zdecydowanie za późno, zwłaszcza podczas silnego zachmurzenia i o zmierzchu na ulicach przez ok. 15 do 30min panują egipskie ciemności. A teraz ma być dużo gorzej. Rozumiem, że jest kryzys, ale znam inny sposób nie mający żadnego wpływu na bezpieczeństwo. Absolutnie żadnych iluminacji oświetlających budynki, ew. w razie jakiejś rezerwy finansowej przez kilka godzin w dni świąteczne Spodek, UM, UW, i katedra (raczej na koszt KK), a w okresie świątecznym WYŁĄCZNIE dwie choinki na Rynku i na Rondzie oświetlone od zmierzchu do godz. 23:00. A zmiany na drogach i ulicach powinny sprowadzać się tylko do wymiany oświetlenia na LED-owe, ale ostrożnie, by koszty tej wymiany nie przekroczyły zysków z oszczędności energii.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
28 + 21 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.