Miasto się zastanawia, czy na ulicy Armii Krajowej będzie mierzyć prędkość. Tego chce jeden z katowickich radnych, bo na ulicy dochodzi do łamania przepisów.
„W związku z licznymi przypadkami przekroczenia prędkości przez pojazdy jadące od strony Podlesia na odcinku między ulicą Bażantów a Kostki-Napierskiego zwracam się z prośbą o zainstalowanie licznika pokazującego prędkość pojazdu nadjeżdżającego od strony Podlesia. Nachylenie jezdni powoduje, że samochody jadące z tej strony rozpędzają się co powoduje zagrożenie dla pojazdów wjeżdżających na skrzyżowanie z ulica Kostki-Napierskiego” – wystąpił do prezydenta Katowic, Adam Lejman-Gąska, radny KO. „Rozwiązanie takie w dużej części ogranicza ryzykowne sytuacje na ulicy Bażantów więc liczę, że również tu się sprawdzi” – dodał.
Jak poinformował wiceprezydent Katowic, Waldemar Bojarun, sprawa jest przedmiotem analiz.
„Sprawa jest aktualnie analizowana przez właściwe jednostki realizujące zadania dotyczące zarządzania ruchem i drogami w zakresie możliwości technicznych i finansowych dla zamontowania urządzenia wskazującego rzeczywistą prędkość w ciągu ulicy Armii Krajowej, na kierunku od dzielnicy Podlesie” – stwierdził wiceprezydent.
Gdy miasto podejmie konkretną decyzję, to wtedy poinformuje o tym, czy takie urządzenie zostanie zainstalowane.