Prezydent Tychów podziękował władzom Katowic za wsparcie finansowe. Musiał wynająć hotel dla pracowników szpitala, którzy boją się wracać do domów. Walka z koronawirusem jest kosztowna dla samorządów, szczególnie dla tych, które mają u siebie szpitale zakaźne. W tym tyskim leczą się m.in. mieszkańcy Katowic.
W Katowicach mamy obecnie 30 chorych osób na COVID-19. 6 jest hospitalizowanych, a 1 osoba wyzdrowiała, niestety 1 też zmarła.
W trakcie ostatniej sesji Zgromadzenia Górnośląskio-Zagłębiowskiej Metropolii (która odbyła się zdalnie), prezydent Tychów Andrzej Dziuba podziękował włodarzom Katowic za wsparcie i przekazanie na rzecz Tychów ponad 160 tys. zł (ponad 80 tys. dostał również Bytom). Pieniądze to pomoc GZM dla Katowic, z których miasto zrezygnowało na rzecz Tychów i Bytomia. W tamtejszych szpitalach walczy się z koronawirusem.
Prezydent Tychów mówił, że koszty funkcjonowania szpitala zakaźnego są znacznie wyższe od kosztów działania zwykłego szpitala. Tutaj zdaniem Dziuby, pomoc rządu nie wystarcza.
– Musieliśmy wynająć hotel dla pracowników naszego szpitala, bo się boją o swoje rodziny, boją się wracać do domów bo mają starszych rodziców, bo mają dzieci. Muszą spać w hotelu. 300 tys. zł kosztuje nas miesięcznie hotel, który nie kosztowałby w normalnych warunkach – mówił Andrzej Dziuba, prezydent Tychów.
Dziuba zaznaczył, że ze szpitala w Tychach korzystają głównie mieszkańcy regionu, natomiast jego funkcjonowanie generuje dodatkowe koszty dla miasta Tychy.
Obecnie w tyskim szpitalu zakaźnym na prawie setkę pacjentów znajduje się 2 mieszkańców Tychów.