Reklama

Dzisiaj w Katowicach odbyła się Śląska Manifa. Zebrani przed Teatrem Śląskim skandowali, że dają wiarę kobietom i że domagają się poszanowania ich praw. Wśród uczestniczek były ofiary gwałtu i molestowania seksualnego, przemocy, a także feministki walczące z ostracyzmem społecznym w związku z brakiem partnera czy niechęcią do posiadania dzieci.

Izabela Krzyczkowska przyszła na Manife m.in. z powodu swojej nastoletniej córki. Na co dzień mieszka w Zagłębiu. Córka potrzebowała pomocy ginekologa. Okazało się, że jest to ogromny problem.

Reklama

– Poradnie ginekologiczno-położnicze mają kontrakty wyłącznie na osoby pełnoletnie, a nastolatki są odsyłane do poradni ginekologii dziecięcej, których w naszym województwie jest aż 9 – mówi Izabela Krzyczkowska. – W mieście, w którym mieszkam nie ma ani jednej. Dziewczynki nawet z bólem nie są przyjmowane – mówi. Według niej takie sytuacje powodują zagrożenie życia i zdrowia młodych dziewczyn.

Wśród zebranych były też kobiety, które domagają się równych płac niezależenie od płci, ale także ofiary przemocy, molestowanie seksualnego i gwałtu.

– Jestem tutaj dzisiaj po to, aby zwrócić uwagę na to jak są w Polsce traktowane ofiary gwałtu i molestowania seksualnego – mówiła InfoKatowice.pl jedna z uczestniczek Manify. Dodała,  że sama padła ofiarą gwałtu i że poszkodowane często są dyskredytowane przez sprawców oraz inne osoby. W tym również kobiety.

Jak mówiła, wiele osób nie dało wiary jej historii.

– Zaczynając od znajomych, którzy nie do końca mi wierzą, przez koleżanki gwałciciela, które również mówiły, że to jest niemożliwe, bo przecież on jest dobrą osobą. Słyszałam, że robię to żeby się zemścić – wyznaje w rozmowie. Sprawy na policje nie zgłosiła, jest przekonana, że służby i tak by nic nie zrobiły.

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
26 − 14 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.