W sobotę ponad 830 starych samochodów wystartowało spod katowickiego Spodka na półwysep Chalcydycki w Grecji. Uczestnicy wydarzenia mają do pokonania ponad 2,5 tys. km. Kolorowy rajd to ostatecznie pomoc dla potrzebujących dzieci z naszego regionu.
To już 12. Edycja rajdu i tym samym kolejny rekord. W zeszłym roku z Katowic do Kraju Basków pojechało 530 aut, w tym roku ponad 300 więcej.
Złombol to największa zmotoryzowana impreza charytatywna na świecie. Uczestnicy poruszają się autami zamysłu lub koncepcji komunistycznej w oddalone o około 2500 km miejsca, takie jak: Nord Kapp, Sycylia, Tunezja, Monaco, Koło Podbiegunowe, Passo dello Stelvio, Lloret de Mar czy Loch Ness.
Uczestnicy wyjazdu nie zarabiają na nim, 100 procent uzbieranej kwoty przeznaczone jest dla dzieci z domów dziecka. Darczyńcy mogą wykupić powierzchnię reklamową na samochodach, wesprzeć zbiórkę na Facebooku lub sprzedać coś na rzecz rajdu za pośrednictwem charytatywni.allegro.pl.
– Po zakończeniu zbiórki robiony jest rekonesans potrzeb placówek w województwach śląskim i opolskim. Przeprowadzane są rozmowy z podopiecznymi nie tylko o ich potrzebach, ale i marzeniach. Rezultatem poprzednich edycji rajdu były m.in. dwutygodniowe kolonie w górach i nad morzem, kursy doszkalające, sprzęt sportowy, laptopy i wycieczki fakultatywne – informuje katowicki magistrat.
W 2017 roku zbiórka przyniosła aż 1 128 845 zł, a przez 12 lat udało się uzbierać kwotę 4 761 480 zł.