Promile, kultura i sztuka nie mieszają się dobrze w Katowicach, to wiemy nie od dzisiaj. Kilka tygodni temu wandal zniszczył obraz wart około 30 tys. zł na Placu Kwiatowym, swoje wycierpiały też figurki na Szlaku Śląskiej Godki, który bardzo szybko zniknął z Katowic. Teraz zaatakowano wystawę fotograficzną na ulicy św. Jana.
Swój niedzielny kontakt z wystawą mężczyzna zakończył na izbie wytrzeźwień. Około godziny 3.00 operator monitoringu zaalarmował strażników, że na ul. Św. Jana wandal, przewrócił stelaż z wystawą fotograficzną prezentującą 90 lat Osiedla Willowego w Katowicach. Mężczyzna miał też zaczepiać przechodniów.
– Operator rozpoczął „śledzenie” wandala. Przekazywał jednocześnie funkcjonariuszom informacje, w którym miejscu mężczyzna się znajduje – informuje Jacek Pytel ze Straży Miejskiej w Katowicach.
– Jak widać na filmie – wandal widząc radiowóz straży bardzo się ucieszył. Jednak gdy dowiedział się, że zostanie zatrzymany stał się agresywny – relacjonuje operator monitoringu. Faktycznie na filmie widać jak mężczyzna przywitał strażników tanecznym krokiem. Potem już było tylko gorzej.
Został zatrzymany i przekazany w ręce policji. Trafił do izby wytrzeźwień, gdy doszedł do siebie, ukarano go mandatem za zakłócanie spokoju.
Na takie występki agresywnych stworzeń człekopodobnych powinna być kara chłosty, jak w Singapurze.