Biblioteka Śląska / fot. infokatowice.pl
Reklama

Biblioteka Śląska rozstrzygnęła akcję „Słowa, które chcemy zapomnieć” zorganizowaną w ramach Międzynarodowego Dnia Języka Ojczystego. Za najbardziej nielubiane słowa uznano „konkubinę” i „konkubenta”, a w dalszej kolejności „wykon” i „zajebiście”. W niechlubnej czołówce jest też wiele słów pochodzenia angielskiego.

21 lutego został ustanowiony przez UNESCO Międzynarodowym Dniem Języka Ojczystego. Biblioteka Śląska uczciła święto w nietypowy sposób, proponując swoim czytelnikom wspólną zabawę, której celem było zaproponowanie słów, które powinny zniknąć z naszego języka.

Reklama

10 lutego w Bibliotece Śląskiej przygotowany został specjalnie oznakowany punkt. Czytelnicy i mieszkańcy regionu mogli zgłaszać tam propozycje wyrazów. Zgłoszenia nadsyłano też z całej Polski drogą elektroniczną. Łącznie zaproponowano ok. 500 słów. 120 najciekawszych propozycji zamieszczono na stronie internetowej Biblioteki Śląskiej i spośród nich internauci wybrali słowa, o których chcieliby zapomnieć.

Głosowanie trwało od 18 do 21 lutego 2016 roku. Łącznie oddano prawie 4000 głosów. W plebiscycie zwyciężyły wyrazy „konkubina / konkubent”. Na drugim miejscu znalazł się „wykon”, a na trzecim określenie „zajebiście”.

Wyniki głosowania internetowego „Słowa, które chcemy zapomnieć”:

1. konkubina / konkubent
2. wykon
3. zajebiście
4. focia / focie
5. psycholożka
6. pieniążki
7. dizajn / dizajner
8. tacierzyński
9. briefing
10. plażing
11. event
12. hejt
13. selfie
14. szoping

Po wynikach widać zatem, że najbardziej nie lubimy makaronizmów. Aż połowa słów, które chcielibyśmy zapomnieć, to właśnie takie przejęte z języków obcych. Zwłaszcza tych pochodzących z angielskiego, a które związane są z nowoczesnymi technologiami, jak choćby „selfie”.

Nie podoba nam się także używanie określeń typowych dla tego języka, co często da się spotkać w języku używanym przez pracowników korporacji. To właśnie oni odbywają „briefingi”, na których często przygotowują „eventy”. „Plażing” to z kolei hybryda słów. Połączono tu polskie słowo „plażowanie” z angielską końcówką „ing”. Bardzo często można spotkać się ze zdaniem „smażing, leżing, plażing” jako określenie pobytu na plaży. Widać także, że nie za bardzo podoba nam się słowotwórstwo związane z ideologią gender. Stąd obecność na liście „psycholożki” i urlopu „tacierzyńskiego”.

Warto zauważyć, że akcja spotkała się z niebywałym zainteresowaniem. Włączyli się w nią mieszkańcy Katowic i regionu, ale także internauci z całej Polski, a nawet spoza granic kraju. Ciekawe, czy te słowa rzeczywiście znikną z naszego języka.

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
2 − 1 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.