Reklama

Kato, Kato, Kato wszędzie, nucę parafrazując starą piosenkę Nieżywych Schabuff o lecie. Prawdziwe lato w Katowicach. Mury nagrzane i teraz dopiero wiadomo, po co potrzebne są drzewa. Na betonie kwiaty nie rosną, to również cytat ze starej piosenki Wojtka Kordy  i Niebiesko-Czarnych. Szkoda, że urzędnicy nie nucą tej piosenki, byłoby więcej drzew na zabetonowanym Rynku. Kanikułę trzeba jednak wykorzystać. Dla mnie, to czas czytania kryminałów.

Sięgam po kilkuset stronicowe książki Katarzyny Bondy, chwalonej w Telewizji Kultura i wielokrotnie nagradzanej. A tu niespodzianka. W książkach Bondy pojawiają się Katowice
i to w niektórych, w roli bohatera. Trudno uwierzyć, iż poniższe cytaty pochodzą z sensacyjnej ksiązki, a nie z przewodnika po historycznych Katowicach:

Reklama

„Ogromna kamienica przy Stawowej 13 należała do najelegantszych mieszczańskich budynków wykonanych w stylu neobaroku według projektu Ignatza Grűnfelda. Zbudowana w 1893 roku była jedną z wiernych kopii berlińskich gmachów, których w Katowicach do dziś stoi całe mnóstwo. (…) Nazwa Stawowa przez całe stulecia nie została zmieniona, co w Katowicach jest rzadkością. (…)Tędy bowiem w dawnych czasach przebiegała trasa spacerowa wzdłuż przepięknego stawu – rozlewiska rzeki Rawy, dzięki której w XVI wieku powstała osada Katowice, a z niej (…) rozrosła się aglomeracja – serce Górnego Śląska”

Sięgnijmy wyobraźnią 100 lat wstecz: „feralny budynek o numerze 13, ustawiony na samym skraju stawu, stanowił jej perłę. Był pięknie oświetlony, by wyeksponować bajkowe zdobienia neobaroku. Mieścił się w nim hotel Keiserhof, jeden z najbardziej ekskluzywnych w mieście. Mieszkali tutaj artyści, włodarze miejscy, najznamienitsze persony Górnego Śląska. Podobno w jednym z apartamentów miała miejsce loża masońska. Mówiono, że tutaj wreszcie odbył się ślub Joasi Gryzik, córki służącej i Hansa Ulryka Schaffgotscha, arystokraty z Saksonii. Joasia Gryzik, nieślubna córka służącej śląskiego bogacza Karola Goduli, w wieku kilkunastu lat została spadkobierczynią ogromnej fortuny”.

Jak widzicie, nie brakuje tu romantycznych wątków a jeśli chcecie poznać niezwykłą historię budynku przy Stawowej 13 sięgnijcie do książki Katarzyny Bondy „Tylko martwi nie kłamią”.

Odkrywanie niezwykłości naszego miasta to pasjonująca przygoda. Łączy nas z poprzednimi pokoleniami, pozwala zrozumieć teraźniejszość, dlatego zakłamywanie historii to prawdziwa zbrodnia na społeczeństwie. Było, jak było, jest, jak jest.

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
16 + 26 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.