Zabytkowy dworzec w Kostuchnie / fot. Krzysztof Duda
Reklama

Polskie Koleje Państwowe ogłosiły przetarg na wyburzenie prawie dwóch tysięcy obiektów kolejowych w całej Polsce. Na liście znalazł się obiekt dawnego dworca kolejowego w Kostuchnie.

Lista obiektów do wyburzenia zawiera ponad dwa tysiące pozycji. Znalazł się na niej budynek dawnego dworca kolejowego przy ul. Jana Nikodema Jaronia w dzielnicy Kostuchna. PKP wyliczyło szacunkowy koszt jego wyburzenia na około 21 400 złotych brutto.

Reklama

Obiekt dworcowy to dwukondygnacyjny budynek murowany z cegły, o wysokości 11 metrów, z dachem drewnianym (krytym papą). Kubatura budynku wynosi 1436 metrów sześciennych. Wraz z głównym obiektem do wyburzenia przeznaczono magazyn HE.

Dawny dworzec znajduje się w gminnej ewidencji zabytków Katowic (wykaz wartości dziedzictwa kulturowego miasta), choć to prawdopodobnie nie będzie miało wpływu na wyburzanie obiektu. Jak podaje portal rynek-kolejowy.pl firmy zainteresowane przetargiem mogą składać wnioski o udział w licytacji do 8 czerwca. Według zamierzeń PKP zamówienie zostanie zrealizowane do końca stycznia 2016 roku. Pełna lista obiektów, które przeznaczono do wyburzenia dostępna jest pod linkiem.

Reklama

4 KOMENTARZE

  1. Piękny dworzec, który mógłby pełnić swoją funkcję, gdyby miasto zamiast na budowanie kolejnych dróg postawiło na Szybką Kolej Miejską, zajęło się budową parkingów przy dworcach i stworzyło warunki do podróżowania komunikacją miejską i pociągami na jednym bilecie.

  2. Pani Agnieszko, rzeczywiście budynek stacji jest bardzo ładny i na pewno mógłby spełniać różnego rodzaju funkcje, ale na pewno nie może być już dworcem. Dlaczego? Otóż po pierwsze trasa Katowice-Tychy przez Kostuchnę przestała być obsługiwana przez pociągi osobowe już we wczesnych latach 90, kiedy to kolej przewoziła o kilka milionów pasażerów więcej, ponieważ ta trasa była i jest mało efektywna, gdyż szlak jest poprowadzony przez tereny leśne. Proszę zwrócić uwagę na usytuowanie stacji; 1) Ochojec- stacja usytuowana daleko od głównych generatorów ruchu tj. Osiedle Odrodzenia, Targowisko, Murapol, Bażantowo, centrum Ochojca i Piotrowic. 2) Murcki-stacja w lesie 3) Kostuchna- stacja daleko od centrum dzielnicy, na uboczu, brak miejsca na zorganizowanie P&R.
    Kolejną sprawą jest kwestia, iż szlak na całej długości jest jednotorowy oraz w stanie agonalnym więc rewitalizacja jest niezasadna, ponieważ przepustowość trasy nie pozwoli wytrasować składów z zadowalającą częstotliwością. Dobudowa drugiego toru jest niezasadna, ponieważ trasa nigdy nie wygeneruje odpowiedniego ruchu pasażerskiego.
    Oczywiście można podnieść Pani ulubiony argument o stworzeniu parkingów przy ww. stacjach oraz skierowaniu tam autobusów, ale niestety nawet tym nie da się obronić zasadności reaktywacji. 1) Ochojec jest za blisko pętli brynowskiej więc pasażerowie wolą przejechać dwa przystanki dalej i przesiąść się do tramwaju, który dowiezie ich nie tylko w samo centrum miasta, ale równie do innych dzielnic i miast czego pociąg nie jest w stanie zrobić lub w bardzo ograniczonym stopniu. Ponadto za cztery lata gdy już będzie tramwaj do Piotrowic to odpadnie większość generatorów ruchu dla tej stacji. 2) Murcki- mieszkańcom tej dzielnicy po prostu nie opłaca się czasowo przesiadać na pociąg, gdyż mają całą masę autobusów jadących po DK1. 3) Kostuchna- Dla mieszkańców centrum tej dzielnicy bardziej będzie się opłacać dojeżdżać do tramwaju na Bażantowie niż na stacje na uboczu. A dla garstki mieszkańców mieszkającej w okolicy dworca bardziej opłaca się puścić busik na stację w Podlesiu.
    W swoich rozważaniach pomijam niestabilność rozkładów kolejowych, brak wspólnej taryfy, które dodatkowo pogarszają perspektywy dla tej linii.
    Podsumowując, Pani pomysł jest bezzasadny o czym dowiodło już PLK, PKP, miasto oraz sami miłośnicy i eksperci w dziedzinie transportu. Nie bez powodu nie ma ani jednego głosu, który chciałby wypromować reaktywację takiej linii. W Pani wypowiedziach często można znaleźć poparcie dla idei SKRu, ale śmiem twierdzić, że nie zapoznała się Pani z problemami jakie hamują rozwój takiej sieci. Abstrahując już od samych kosztów przystosowania infrastruktury, które byłyby horrendalnie wysokie zarówno ww. przypadku jak i w przypadku dobudowy dodatkowej pary na trasie przez Piotrowice i Podlesie (Tyski SKR nie może jeździć częściej niż co 20 minut z powodu przepustowości na szlaku), należy mieć na uwadze usytuowanie stacji. Np. dowóz pasażerów na stację w Piotrowicach jest bezsensu, ponieważ autobus i tak stanie w 15 minutowym korku na Armii Krajowej i na skrzyżowaniu z Kościuszki. Bardzo się cieszę, że miasto stawia na „tramwaj odrodzenie”, który po prostu będzie tańszy, stabilniejszy, wydajniejszy i wygodniejszy a Pani polecam zapoznanie się z problematyką katowickich szlaków kolejowych.

  3. Wolałabym żeby uruchomili szybką kolej miejską, bo nie ma się czym dostać szybko do centrum. Dojeżdżam z Kostuchny Osiedla do centrum i podróż ta zajmuje mi rano 45 minut a jak wracam po południu podróż ta wydłuża się do ponad godziny przez korki. Pociągiem byłoby dużo szybciej z pewnością a w Kostuchnie na Osiedlu jak podjeżdża autobus 689 z centrum wysiadają tłumy więc i pociąg byłby pełny. Wszyscy myślą, że na Kostuchnie Osiedlu mieszkają ludzie którzy tylko w domu siedzą i nie potrzeba im niczego, autobusu nie tezeba, tramwaju nie trzeba, pociągu nie trzeba jeszcze autobusy niech przestaną w ogóle jeździć najlepiej wszystko żeby było na Ģórce, na Bażantowie i w Piotrowicach. Tramwaj ma jeździć do Piotrowic ale wszędzie na plaktach jest napisane, że do Kostuchny.

  4. Rzeczywiście pomysł debilny, zaś akurat ten odcinek to chyba pierwotna dziewiętnastowieczna trasa łącząca Katowice z Pszczyną i Beskidami. Dworce w Murckach, Kostuchnie i ten stary w Ligocie mają swoją historyczną wartość. Łącznik przez Podlesie wybudowano chyba dopiero w okresie międzywojennym. Do niedawna można było spotkać na tej trasie pociągi. Służyła ona jako rezerwowa, gdy na trasie przez Podlesie wykonywano remonty.

    Co do dworca: socrealistyczni debile nie mający pojęcia o estetyce obłożyli budynek pseudomateriałami ociepleniowymi. Ponieważ cegła dziewiętnastowieczna ma swoją wartość, docieplanie nie jest wymagane, ewentualnie wewnętrzne. Niech kolejarze zrobią to, co zrobili w Pszczynie. Kolej przeżywa swój renesans, Unia daje dofinansowanie, ma zostać wyremontowany odcinek z Bielska do Cieszyna, z Tychów planowane jest połączenie z Krakowem, więc warto chyba zrewitalizować starą linię tym bardziej, że w Ochojcu są korki, zaś władze chciały – przy jeszcze do końca nie rozkradzionych dobrach – położyć tory tramwajowe w południowych dzielnicach Katowic, kabaret.

    Pamiętam, ze kilka lat temu ówczesna dyrektor MDK w Piotrowicach, Krystyna Mitręga, miała zbierać podpisy mieszkańców chcących rewitalizacji linii.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
15 − 7 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.