GieKSa po długiej przerwie znów zagrała przed własną publicznością i pokonała Energę Toruń 3:0.
Spotkanie rozpoczęło się wyśmienicie dla katowiczan, którzy objęli prowadzenie już w 34 sekundzie po golu Bartosza Fraszki, który otrzymał doskonałe podanie od Patryka Wronki. Pomimo dużej przewagi GieKSa po raz kolejny pokonała Moldera dopiero w 37 min., a strzelcem bramki został niezawodny w tym sezonie Grzegorz Pasiut. Ostatnia tercja także zakończyła się jednym trafieniem dla podopiecznych trenera Jacka Płachty. Tym razem toruńskiego golkipera zaskoczył mocnym strzałem z niebieskiej linii Patryk Wajda. Przyjezdni również stworzyli kilka ciekawych okazji do pokonania Murraya, ale katowicki bramkarz nie dał się zaskoczyć ani razu i po raz trzeci w tym sezonie zachował czyste konto.
Już w niedzielę katowiczan czeka bardzo trudny sprawdzian w Oświęcimiu, gdzie grać będą z zajmującą drugą pozycję w tabeli Unią, z którą przegrali oba dotychczas rozegrane spotkania.
GKS Katowice – KH Energa Toruń 3:0 (1:0; 1:0; 1:0)
Bramki: Fraszko, Pasiut, Wajda
GKS Katowice: Murray (Miarka) – Rompkowski, Yakimenko, Fraszko, Pasiut, Wronka – Kruczek, Wajda, Prokurat, Monto, Bepierszcz – Hudson, Wanacki, Krężołek, Lehtonen, Eriksson – Musioł, Valtola, Mularczyk, Michalski, Lebek.
KH Energa Toruń: Molder (Studziński) – Shkodenko, Zielińki, Shabanov, Arrak, Huhdanpaa – Kozlov, Rodionov, Limma, Korchhokha, Syty – Jaworski, Skólmowski, Vasjonkin, Kalinowski K., Kogut – Bajwenko, Mazurkiewicz, Kalinowski M., Rozkhov, Olszewski.