Z nastolatki w Katowicach najpierw zrobiono prostytutkę. Następnie wywieziono ją do Wielkiej Brytanii. Do Sądu Okręgowego w Katowicach trafił akt oskarżenia w sprawie handlu ludźmi i czerpania korzyści finansowych z nierządu. Dwóm sprawcom grozi kara do 15 lat pozbawienia wolności.
Ta tragiczna i bulwersująca historia zaczęła się w 2015 roku. Wtedy 18-latka, w bardzo trudnej sytuacji materialnej szukała pracy. Znajomy wtedy 32-latek – mieszkaniec Bytomia – umówił ją na spotkanie z 38-latkiem. Młoda kobieta miała rozpocząć pracę w lokalu gastronomicznym.
„Kiedy kobieta przyszła na rozmowę w sprawie pracy mężczyźni zabrali ją do mieszkania na terenie Katowic, w którym miała siedzibę nieformalna agencja towarzyska i pracowały prostytutki. Dopiero wtedy nastolatka zorientowała się, na czym tak naprawdę miała polegać jej praca” – wyjaśnia Waldemar Łubniewski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu.
Od marca do sierpnia 2015 roku pod nadzorem 38-latka kobieta świadczyła usługi seksualne w wynajętym przez niego lokalu. Co jakiś czas przewożono ją do innych mieszkań na terenie Katowic, Sosnowca i Cieszyna – wszędzie musiała świadczyć usługi seksualne.
Kobieta chciała uciec od sutenera.
„W celu zorganizowania ucieczki nawiązała kontakt z 32-latkiem, który wykorzystując jej położenie, złożył jej ofertę pracy w charakterze prostytutki na terytorium Wielkiej Brytanii. Obiecał, że jedynie pod tym warunkiem obroni ją przed ewentualną zemstą ze strony 38-latka, a dodatkowo zorganizuje jej transport i pomoże wynająć pierwsze mieszkanie. Zaręczył też, że od tego momentu kobieta będzie mogła sama decydować o świadczeniu pracy i ewentualnym powrocie do kraju. Obawiając się represji ze strony 38-latka kobieta wyraziła zgodę na proponowaną jej pracę” – tłumaczy Łubniewski.
Od 2015-2017 kobieta była zmuszana do prostytucji na terenie Wielkiej Brytanii i Niemiec.
„Wbrew zapewnieniom podejrzanego nie mogła jednak sama decydować o warunkach pracy bowiem 32-latek zmuszał ją do świadczenia usług seksualnych z coraz większą ilością klientów, stosując wobec niej przemoc fizyczną i psychiczną. Mężczyzna czerpał korzyści majątkowe z nierządu uprawianego przez pokrzywdzoną, ponieważ zabierał jej całość zarobionych przez nią pieniędzy” – mówi rzecznik prokuratury.
W 2017 roku udało się jej wrócić do kraju, kiedy niemiecka policja zainteresowała się działalnością podejrzanego.
Na wniosek prokuratora Sąd zastosował wobec 38-letniego mężczyzny środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. Drugi z podejrzanych – 32-latek – został wydany do Polski na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania i obecnie przebywa w jednym ze śląskich zakładów kar. Mężczyznom grozi do 15 lat więzienia.