Cofanie na A4 / fot. Frustracje Drogowe / YouTube
Reklama

Kierowcy dostawali mandaty, za cofanie na A4. Skracali sobie drogę i oszczędzali na czasie, łamiąc przy tym przepisy.

Część kierowców w Katowicach znalazła sobie sposób na skrócenie drogi do miejsca docelowego. Zamiast jechać dalej na A4 to w rejonie wjazdu z ulicy Wita Stwosza na A4 zatrzymywali się i cofali. Następnie wyjeżdżali przy siedzibie Komendy Wojewódzkiej Straży Pożarnej w Katowicach, nieopodal znajduje się też siedziba Prokuratury Okręgowej w Katowicach.

Reklama

Na nagraniu zamieszczonym na kanale „Frustracje Drogowe” na YouTube widać wyraźnie cały proceder. Nagrał go jeden z kierowców oburzony zachowaniem innych uczestników ruchu drogowego.

Na nagraniu widać jak drogę zatarasował jeden z łamiących przepisy kierowców i podszedł do wyjeżdżającego zgodnie z przepisami kierowcy samochodu.

„Ja chcę wjechać pod prąd. Rozumiemy się? Bądźmy ludźmi” – powiedział, następnie podjechał do przodu i dał możliwość wjazdu na A4 prawidłowo jadącemu kierowcy.

Sytuacja była dość nietypowa, ale jak poinformowała nas Agnieszka Żyłka z katowickiej policji, drogówka ma świadomość, że takie manewry zdarzają się w tym rejonie.

Do tej pory ukarano za łamanie przepisów w ten sposób 6 kierowców, mandatami do 300 zł.

Reklama

4 KOMENTARZE

  1. Swego czasu (mimo zakazu ruchu pod komenda strazy) fajnie się wjezdzalo na A4 (przy olbrzymich korkach na Powstańców i Francuskiej). A teraz tam nie ma zakazu?

  2. 300 zł?
    Tam mamy następujące wykroczenia
    – zatrzymanie pojazdu na pasie ruchu autostrady
    – zmiana pasa na autostradzie bez kierunkowskazu
    – cofanie na autostradzie
    – jazda do tyłu drogą jednokierunkową
    – złamanie zakazu ruchu
    Ten zakaz ruchu uniemożliwia jazdę komukolwiek oprócz straży pożarnej – to miejsce to WYJAZD pojazdów ratowniczych PSP.
    O jakimkolwiek „zagapieniu się” albo „nieświadomości” mowy być nie może – bo tu mamy celowe cofanie.
    A w zasadzie narażanie innych kierowców – bo jak inaczej nazwać debila który zatrzymuje się na najbardziej obciążonym ruchem odcinku autostrady w Polsce i cofa?

    Swego czasu kilkukrotnie zgłaszałem pojazdy parkujące na rzeczonym wyjeździe do Straży Miejskiej.
    Cały plac i wyjazd objęty jest znakiem B-36 „zakaz zatrzymania i postoju” i tabliczką informująca o możliwości odholowania.

  3. Gorole z Zagłębia nie potrafią zrozumieć najprostszych przepisów. Niech siedzą u siebie. Rejestracje aut pokazują, skąd przyjechała ta patologia.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
1 + 22 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.