W ostatnim meczu przed wyjazdem do Belfastu na finał Pucharu Kontynentalnego GieKSa bez żadnych problemów poradziła sobie z Polonią Bytom. Wydarzeniem był powrót do składu kapitana Tomasza Malasińskiego po kilkutygodniowej przerwie spowodowanej złamaniem palca.
Mecz pierwszej i ostatniej drużyny w tabeli nie mógł się skończyć innym wynikiem niż wysokie zwycięstwo katowiczan. Wynik meczu otworzył w 7. min. Łopuski, chociaż bytomianie grali w tym momencie z przewagą jednego zawodnika. Na kolejne bramki nie trzeba było już tyle czekać i po dwudziestu minutach na tablicy świetnej było już 6:0.
W kolejnych dwóch tercjach podopieczni trenera Toma Coolena dołożyli jeszcze pięć trafień. Bytomianie odpowiedzieli dwoma bramkami Filipa i Dybasia.
Wydarzeniem spotkania był powrót po kontuzji Tomasza Malasińskiego. Kapitan zespołu starał się bardzo pokonać bytomskiego golkipera, ale pomimo kilku dobrych sytuacji nie udało mu się umieścić gumy w siatce. Najbliżej szczęścia był w drugiej odsłonie, kiedy krążek po jego strzale trafił w słupek.
Teraz GieKSę czeka przerwa w rozgrywkach Polskiej Hokej Ligi spowodowana uczestnictwem drużyny w finale Pucharu Kontynentalnego, który rozgrywany będzie od piątkę do niedzieli w Belfaście.
TAURON KH GKS Katowice – Węglokoks Kraj Polonia Bytom 11:2 (6:0, 2:1,3:1)
Bramki: Łopuski (2), Krężołek, Laakkonen (3), Devecka, Fraszko, Rohtla, Wronka, Skokan – Filip, Dybaś
TAURON KH GKS Katowice: Kieler (Lindskoug) – Tuhkanen, Jyrkkio, Laakkonen, Rohtla, Łopuski – Cakajik, Devecka, Malasiński, Wronka, Fraszko – Wanacki, Krawczyk, Urbanowicz Starzyński, Strzyżowski – Skokan, Tomasik, Krężołek, Sawicki, Michał Rybak.
Węglokoks Kraj Polonia Bytom: Kraus (Trawiński) – Stępień, Bodora, Dybaś, Krzemień, Mularczyk – Stavisskii, Kamieniecki, Sroka, Filip, Wąsiński – Zając, Anklewicz, Dudkiewicz, Bajon, Alimov.