Sprawa wycinki drzew w Puszczy Białowieskiej od kilku tygodni porusza opinię publiczną w Polsce. Co dzieje się w tym temacie w Katowicach? Z Sylwią Batko, inicjatorką warsztatów ceramicznych na rzecz powstrzymania częściowej wycinki Puszczy Białowieskiej, rozmawia Piotr Szmyt.
Piotr Szmyt: Sylwia powiedz czym się zajmujesz?
Sylwia Batko: Prowadzę pracownię Elements Earth, w której zajmuję się tematyką artystyczną, głównie w obszarze ceramiki i przyrodą, głównie w zakresie kulturowym. Prowadzę warsztaty dla dzieci, młodzieży i dorosłych. Popularyzuję zagadnienia dotyczące obecności roślin w różnych kulturach. Z racji tego moje działania wchodzą niekiedy w obszar szeroko pojętej edukacji przyrodniczej, gdzie można przyjrzeć się przyrodzie przez pryzmat kulturowy człowieka. Sprzedaje własną ceramikę a inspiracje dla swoich prac czerpię z symboliki roślin. Sprzedaje również produkty innych wytwórców tworzących ręcznie.
PS: Jedne z warsztatów postanowiłaś przeprowadzić w Katowicach, w szkole Meritum, czego dotyczyły?
SB: Warsztaty miały na celu nie tylko wytwarzanie ceramicznych broszek, ale przede wszystkim zwrócenie uwagi na zagrożenie związane z wycinką Puszczy Białowieskiej. Przygotowaliśmy gliniane broszki, które później wyślemy do Pani Premier, aby tym symbolicznym gestem zwrócić uwagę, że Puszcza jest w niebezpieczeństwie.
PS: Dlaczego zależy ci na Puszczy?
SB: Puszcza w nienaruszonym stanie gwarantuje różnorodność wystepujących tam roślin, które są inspiracją do mojej pracy, ale też najzwyczajniej w świecie dają człowiekowi radość w kontakcie, poznawaniu.
PS: Mówiłaś o lepieniu broszek? Dlaczego broszki?
SB: Babcia zapytała mnie niedawno, czy znam słynne broszki Pani Premier. Odpowiedziałam, że nie, ale też pomyślałam, że to doskonały pomysł na akcję promującą wstrzymanie wycinki w Puszczy Białowieskiej. Oprócz stworzenia broszki uczestnicy warsztatu mogą też podpisać petycję online.
PS: Akcja Kocham Puszczę ma już ponad 90 000 podpisów. Co o twojej akcji mówili sami uczestnicy?
SB: Uczestnicy zdecydowali się przyjść, więc myślę że w większości byli zachwyceni. Mam wrażenie, że liczą na to, że akcja faktycznie przysłuży się Puszczy. To świetnie, bo im więcej osób w to wierzy, tym lepiej dla Puszczy. Na spotkaniu powstał pomysł, żeby zanieść osobiście broszki i umówić się na audiencję w kancelarii premiera. Dwie osoby zdeklarowały, że z chęcią piszą się na ten pomysł. W końcu przy ilości problemów, z jakimi boryka się nasz kraj, sprawy takie jak ochrona puszczy spycha się na dalszy plan. Symbol leśnej broszki powinien bardziej nakłonić nasz rząd do przyspieszenia decyzji o ochronie całej Puszczy i jej naturalnych proesów biologicznych. Teraz czeka mnie lepienie w Krakowie, jeśli do tworzenia broszek przyłączą się inne miasta, to może faktycznie zdziałamy coś znaczącego?
Losy kampanii na rzecz ocalenia Puszczy Białowieskiej można śledzić pod linkiem http://kochampuszcze.pl/.