Reklama

Darmowej komunikacji miejskiej w Katowicach nie będzie, zapomnieć można też o darmowej komunikacji gdy w mieście pojawia się smog. Powodem jest strata finansowa jaką poniósłby KZK GOP z tytułu braku wpływów ze sprzedanych biletów. Podważony został także ewentualny argument ekologiczny. Według KZK GOP darmowa komunikacja miejska wcale nie spowoduje, że kierowcy z samochodów przesiądą się do autobusów i tramwajów.

W listopadzie radny Krzysztof Pieczyński z Forum Samorządowego zwrócił się do władz Katowic o rozważenie możliwość wprowadzenia darmowej komunikacji miejskiej, gdy w mieście występuje smog. W odpowiedzi usłyszał, że prezydent nie jest władny w tym zakresie i tutaj musi się wypowiedzieć KZK GOP.

Reklama

Rewolucji nie będzie, zdaniem miejskich urzędników i organizatora transportu (KZK GOP) nie ma szans na darmową komunikację miejską. Koszty byłby zbyt duże. Bilety pokrywają 42 procent finansowania przewozów, 58 procent to składki gmin członkowskich KZK  GOP.

– Miasto Katowice na dofinansowanie publicznego transportu zbiorowego w roku 2016 przeznaczyło blisko 95 mln z ł i brak jest zasobów finansowych pozwalających na wyasygnowanie dodatkowych środków – stwierdził Bogumił Sobula, wiceprezydent Katowic. Sobula zaznaczył, że zmiana taryfy, także tej w sytuacjach kryzysowych jak np. smog, należy do kompetencji organizatora transportu publicznego i musi być zatwierdzona przez 28 gmin związku.

Ograniczenie wpływów z biletów, miałoby także spowodować spadek nakładów na inwestycje w tabor, a także budowę i utrzymanie odpowiedniej infrastruktury drogowej i tramwajowej.

– KZK GOP powołał się także na doświadczenia innych miast europejskich (np. Tallina stolicy Estonii), które pokazują, że wprowadzenie bezpłatnej komunikacji miejskiej nie wpływa na zmianę postaw i przyzwyczajeń kierowców samochodów osobowych – dodał wiceprezydent Sobula.

Wiceprezydent Katowic w piśmie skierowanym do radnego Pieczyńskiego, określił plany miasta w zakresie kompleksowych działań, które mają pomóc w walce o jakość powietrza w Katowicach:

„Dla rozwiązania problemu konieczne jest zatem kontynuowanie działań systemowych obejmujących opisane powyżej inwestycje z udziałem środków unijnych w infrastrukturę techniczną, a ponadto kreowanie systemów taryfowych w sposób preferujący transport zbiorowy, w szczególności system przesiadkowy (takim narzędziem powinien być SKUP) oraz wdrożenie przez gminy członkowskie KZK GOP systemu ITS z funkcjonalnością nadania priorytetu pojazdom komunikacji miejskiej. W celu ograniczania wjazdu do Centrum samochodów osobowych, a przez to zmniejszenie emisji spalin oraz mając na uwadze zapewnienie komfortu przesiadek, Miasto Katowice planuje realizację Katowickiego Systemu Węzłów Przesiadkowych, obejmującego 6 węzłów w systemie „Park & Ride” integrujących transport indywidualny z transportem szynowym kolejowym i tramwajowym oraz węzeł integrujący transport autobusowy. Przy znaczącym wykorzystaniu środków unijnych z perspektywy 2007-2013, przebudowana została większość linii tramwajowych w mieście, łącznie z ulicami po których prowadzony jest ruch tramwajowy, a także zakupiony został nowy tabor i zmodernizowany tabor istniejący. W bieżącej perspektywie środków unijnych na lata 2014 — 2020 planuje się dokończenie przebudowy pozostałych fragmentów linii tramwajowych oraz budowę dwóch nowych linii, w tym jednej strategicznej łączącej obszar Centrum z południową częścią miasta, charakteryzującą się największą dynamiką wzrostu zabudowy mieszkaniowej.”

Reklama

2 KOMENTARZE

  1. gdyby tramwaje i autobusy były za darmo, ja bym zrezygnował z auta. Moze niech spróbuja coś takiego wprowadzić na kilka dni i zobaczyć, czy to sie sprawdza czy nie

  2. To co najmniej intrygujące. Od tego roku Mikołów wprowadził bezpłatną komunikację miejską dla kilku tras po sukcesie jakie odniosły Żory. Okazało się, że w Żorach liczba aut poruszających się na drogach spadła, zanieczyszczenie powietrza jest mniejsze i dużo łatwiej o znalezienie miejc parkingowych w centrum miasta. Z kolei Łaziska Górne, wprowadziły darmową komunikację kilka dni temu i już stwierdziły, że im się to opłaca

    Dlatego szkoda, że Katowice mają tak beznadziejnego prezydenta miasta – dr transportu Marcina Krupę, który korzysta z doświadczeń zagranicznych jednego miasta, w którym eksperyment się nie powiódł zamiast zapytać władz sąsiednich miast jak to zrobili, że u nich się opłaca..

    A tu opinia Żor:
    Żory, które jako jedno z pierwszych miast w Polsce, wprowadziły darmową komunikację w 2014r., chwalą swoją decyzję: „To był trafiony pomysł. Z komunikacji korzysta więcej mieszkańców niż wcześniej. Część pasażerów przesiadła się z samochodów do autobusów. Po kilkunastu miesiącach obserwujemy m.in. mniejsze natężeniem hałasu w mieście, mniejszą ilość spalin w powietrzu oraz więcej wolnych miejsc parkingowych” – powiedziała PAP Anna Ujma z żorskiego magistratu.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
4 + 24 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.