Policja postawiła zarzut pobicia i narażenia na utratę zdrowia i życie dwóm 18-latkom, którzy brali udział w brutalnym pobiciu w centrum Katowic. Powód ataku na trójkę katowiczan był błahy, poszło o trochę rozlanego piwa. Sprawcy mieli pecha, bo spotkali swoje ofiary na izbie przyjęć.
– Do zajścia doszło w przed jednym z lokali na ulicy Sądowej. Ponieważ padał deszcz, pokrzywdzeni stanęli pod parasolem, pod którym przebywało już kilkanaście osób. W pewnym momencie, przez przypadek, jeden z pokrzywdzonych wylał piwo jednemu z mężczyzn z grupy stojącej obok. Natychmiast przeprosił i zaproponował odkupienie piwa. Niestety pijanej grupce to nie wystarczyło. Widząc agresję pokrzywdzeni uciekli. Na ulicy Słowackiego pijana grupa młodzieńców zaatakowała ponownie. Dziesięciu napastników biło ich pięściami i kopało po całym ciele nawet wtedy, kiedy upadli na ziemię – informuje policja.
Funkcjonariusze udali się na miejsce zdarzenia oraz do szpitala, do którego trafiły ofiary. Jeden z pokrzywdzonych wskazał dwóch 18-latków jako sprawców ataku. Okazało się, że przyjechali na izbę przyjęć do tego samego szpitala, żeby opatrzyć jednemu z nich zranioną podczas zajścia rękę.
Dwaj sprawcy zostali zatrzymani, postawiono im zarzuty, za które grozi 3-letni pobyt w więzieniu. Reszta sprawców ciągle jest poszukiwana.