Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w sobotni poranek, 26 lipca, w Mikołowie. O godzinie 4:30 służby otrzymały zgłoszenie o dziecku bawiącym się na przejeździe kolejowym. Na miejsce natychmiast skierowano patrol policji. Jak się okazało, sześciolatek wydostał się z domu, kiedy jego opiekunowie jeszcze spali.
Policjanci, którzy przyjechali na miejsce, zauważyli chłopca kucającego bezpośrednio na torach, mimo że rogatki były opuszczone, a sygnalizacja świetlna ostrzegała przed nadjeżdżającym pociągiem.
Funkcjonariusze podczas dojazdu wypatrywali dziecka w rejonie drogi. Gdy dotarli do zamkniętego przejazdu, zauważyli chłopca na torowisku. Natychmiast zareagowali i zabrali go w bezpieczne miejsce. Chwilę po tym, jak chłopiec został wyprowadzony z torów, przez przejazd przejechał pociąg.
Dziecko wymknęło się z domu
Policja ustaliła, że sześciolatek wyszedł z domu bez wiedzy opiekunów. Wymknął się wczesnym rankiem, podczas gdy domownicy spali. Chłopiec został przekazany pod opiekę rodzinie.
Policja apeluje do rodziców i opiekunów, by szczególnie pilnowali najmłodszych. Nawet gdy drzwi są zamknięte, a klucze schowane, dzieci bywają bardzo zaradne i potrafią opuścić dom niezauważone.
Policja opublikowała nagranie z monitoringu, na którym widać, jak dziecko przebywa na torach tuż przed nadjeżdżającym pociągiem. Tylko szybka reakcja funkcjonariuszy zapobiegła tragedii.
Apel do opiekunów
To zdarzenie jest poważnym ostrzeżeniem dla wszystkich dorosłych – chwila nieuwagi mogła kosztować życie dziecka. Warto zadbać nie tylko o zamki w drzwiach, ale też porozmawiać z dziećmi o niebezpieczeństwach, jakie mogą spotkać je poza domem, szczególnie w rejonie przejazdów kolejowych czy ulic.




































