„Wypier*** od nas” krzyczeli na ulicy Mariackiej w Katowicach. W środę wieczorem kilkadziesiąt osób zebrało się na ulicy Mariackiej w Katowicach żeby oprotestować próby dalszego zaostrzenia prawa aborcyjnego i wprowadzenia rozwiązań prawnych odnośnie kontroli „ciąż” czy powołania Polskiego Instytutu Rodziny i Demografii” potocznie nazywanego przez środowiska kobiece „Instytutem Kontroli Macic”.
W trakcie zgromadzenia zbierano podpisy pod liberalizacją prawa aborcyjnego w Polsce. Zgromadzeni zapewniali, że rzeczywistość z książki „Opowieści Podręcznej” staje się w Polsce faktem. Na ulicy Mariackiej rozlano punktami czerwoną ciecz, pojawiły się też sylwetki przedstawiające kobiety.
„Ten kraj jest nieludzkim, opresyjnym, podłym miejscem” – grzmiała Katarzyna Majchrzak, aktywistka z Katowic. Zebrane na ulicy Mariackiej kobiety mówiły o swoich obawach w związku z planowaniem rodziny.
„Kur** boje się, bo to jest straszne” – mówiła do zgromadzonych jedna z przemawiających. „Będę musiała urodzić wszystko, co tam będzie, a nie wiadomo co będzie” – dodała.
Przypomniano sytuację młodej ciężarnej kobiety z Pszczyny, która zmarła w szpitalu.
„Gdyby prawnicy i sędziowie tak się zachowywali jak w tej chwili lekarze, to byśmy wszyscy siedzieli, bo każda z nas już kilka spraw miała” – mówiła jedna z przemawiających. „Trochę odwagi też lekarze, ja wiem, że tam rządzi prokurator, ale też trochę odwagi, pamiętajcie, że ludzkie życie jest najważniejsze, to które stoi, które leży przed wami” – dodała.
Agata Otrębska, znana m.in. z zeszłorocznych protestów kobiet w Katowicach podkreślała, że „fundamentaliści” zawsze będą chcieli odbierać kobietom prawa.
„Oni nie odpuszczą” – podkreślała i zachęcała zebranych do mobilizacji w trakcie przyszłych akcji i protestów na rzecz praw kobiet.
Po około godzinie zgromadzenie się zakończyło. Organizatorki zostały spisane przez policję.
