fot. Jose Maria Menendez Diaz
Reklama

„Szkoda, że nie jest brodzikiem do pluskania” – tak skwitowała sztuczną Rawę jedna z mieszkanek na naszym profilu facebookowym i faktycznie coś w tym jest. Katowiczanie lgną w ciepłe dni nad sztuczną rzekę, w końcu klimat pod palmami jest. Inni przypominają, że w rzece nogi i ręce myją bezdomni, a później na golasa kąpią się w niej dzieci. – Mieszkam obok tego Januszarium i tego nie da sie opisać co tam sie dzieje – pisze pan Marek.

Kilka dni temu pojawił się u nas artykuł na temat sztucznej Rawy i tego jak sanepid odradza kąpanie się w niej. Odradzają też miejscy urzędnicy w końcu to fontanna, a nie obiekt kąpielowy. Właśnie tym drugim oberwało się od mieszkańców. Dyskusja na naszym profilu facebookowym była bardzo ciekawa.

Reklama

Czytaj również: Do soboty upały, a fontanna na Rynku znowu będzie służyła za basen. Sanepid odradza

– Szkoda, że nie jest brodzikiem do pluskania, bo dla dzieci to jest duża atrakcja. Nie każde jeździ nad wodę, na wakacje. W tym miejscu miasto żyje. Pary wieczorami na leżakach, przytulone patrzą na sztuczną Rawę. Tam można przez chwilę poczuć się jak na wakacjach w innym kraju – napisała jedna z użytkowniczek. Faktycznie klimat pod palmami jest, można czasem zapomnieć, że to centrum uprzemysłowionego miasta.

– To niech zrobia cos w tych Katowicach dla dzieci wkoncu,to sie nie beda pluskac w syfie. Odwalili bugle na cacy i bilety 12albo 6zl nie kazdego na takie wydatki stac a tez pewnie trudno z dzieckiem wytrzymac w miescie sama wiem bo mam male dziecko. Wiec niech z tylkami nie siedza w tych biurach ino zrobia cos z takimi sytulacjami potem sie dziwia ze tak jest. Gdzie te matki maja isc?..masakra – stwierdziła inna użytkowniczka (pisownia oryginalna).

– I jeszcze taplające się dzieci bez żadnych majteczek całkiem nago co w tej wodzie bezdomni w takie upały myją nogi ręce itp Już nie mówię nawet o tym szkle czy ptasich odchodach fuuu – napisała Wiktoria. Faktycznie, to jest problem bo nikt nie pilnuje kto i co robi właśnie przy sztucznej Rawie. Pies może spokojnie się tam załatwić i nikt nie zwróci na to uwagi, w końcu to nie jest obiekt kąpielowy.

Brutalnie sprawę określił użytkownik Adrian: „Jako katowiczanin, z przykrością stwierdzam JAKIE MIASTO TAKI AQUAPARK”. Wyraził też nadzieję, że władze miasta się zreflektują, ponieważ mieszkańcom nie wystarczy GKS Katowice, Światowe Dni Młodzieży i koncert Ich Troje.

– Sanepid ostrzega po raz ostatni. Potem już tylko dermatolog… – zauważył użytkownik Grzegorz. Pojawiła się również propozycja karania mandatami po 500 zł za kąpiel w sztucznej Rawie.

facebookjanuszarium_art

Sztuczna Rawa pokazała jedno – mieszkańcom takiego miejsca wypoczynkowego po prostu brakuje. W tej kwestii Katowice są daleko za np. sąsiednimi Tychami. Tam od lat prężnie działają zrewitalizowane Paprocany, podobnie Wodny Plac Zabaw, który jest wręcz oblegany przez rodziny z dziećmi. W Katowicach taki obiekt w Dolnie Trzech Stawów ma powstać w połowie przyszłego roku i to jako projekt z Budżetu Obywatelskiego.

Reklama

4 KOMENTARZE

  1. Tychy wyprzedziły Katowice w jeszcze jednej kwestii. Juz dawno ruszyła tam budowa wielkiego aquaparku. Wszyscy chętni do ochlody i rozrywki katowiczanie będą musieli wsiąść w pociąg i jechać do Tychów. Wstyd.

    • Akurat to, że w Katowicach nie będzie aquaparku to dobry pomysł. Wszystkie miasta, które zafundowały sobie aquapark teraz psioczą. Lepiej, żeby było kilka basenów, niż jeden ogromny, na którego nikogo potem nie stać.

    • Sądząc po tym co powyżej nikt nie wsiądzie w pociąg bo za aquapark trzeba zapłacić jak za Buglę a sztuczna rzeczka jest za darmo. Ot tajemnica popularności tego miejsca.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
28 − 20 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.