Komisja Infrastruktury i Środowiska Rady Miasta Katowice / fot. InfoKatowice.pl
Reklama

W środę na posiedzeniu Komisji Infrastruktury i Środowiska mieszkańcy Katowic zaprezentowali swoją koncepcję tzw. „tramwaju na południe”. Ma być o kilkadziesiąt milionów tańsza w realizacji niż plany miasta, wozić więcej pasażerów i co najważniejsze, nie prowadzi przez tereny zielone. To właśnie główny problem z tramwajem przez las, który chce realizować miasto. Jedno jest pewne, koncepcja mieszkańców nie zostanie nigdy zrealizowana.

Marcin Krupa, prezydent Katowic zapowiedział utworzenie szybkiego tramwaju na południe miasta, który ma jechać od Brynowa do ul. Bażantów. Ostatecznie wybrano wariant 5,5 km. Jego budowa będzie kosztować około 110 mln złotych. Ta koncepcja jest o tyle kontrowersyjna, że trasa linii przebiega przez las, a także w pobliżu Rezerwatu Ochojec. Część mieszkańców obawia się, że wyznaczona trasa tramwaju ostatecznie okaże się granicą wycięcia katowickich lasów pod tereny inwestycyjne.

Reklama

Inicjatywa mieszkańców

Katowiczanie własnymi siłami przygotowali alternatywny projekt trasy tramwaju, korzystali z pomocy zaoferowanej przez naukowców ze śląskich uczelni. Starali się opracować trasę w oparciu o założenia przyjęte przez miasto Katowice. Alternatywna trasa tramwaju ma w sumie 4 km i rozpoczyna się na ulicy Kościuszki (miejska ma 5,5 km). Z tramwaju miejskiego ma korzystać ponad 10 tys. osób, a z alternatywnej trasy ponad 15 tys – jej koszt oszacowano na ponad 78 mln złotych.

Na niebiesko oznaczono trasę przejazdu wariantu miejskiego. Na czerwono propozycję mieszkańców Katowic
Na niebiesko oznaczono trasę przejazdu wariantu miejskiego. Na czerwono propozycję mieszkańców Katowic

– Wiemy, że jeżeli tramwaj będzie prowadził nam przez las, to mało kto z niego będzie korzystał – powiedział w trakcie posiedzenia komisji Olgierd Sanieczek ze Stowarzyszenia „Razem z Naturą”, który prezentował alternatywny przebieg trasy na komisji. – W pierwszej części studium transportowego, którego odbiór ma nastąpić z tego co się orientuję, do końca tego miesiąca, wariant był określony jako mało realny, żeby nie powiedzieć bezsensowny. Z uwagi na to, że linie autobusowe i tak będą musiały zostać utrzymane, żeby zaspokoić potrzeby komunikacyjne – dodał.

Tramwaj miejski ma obsługiwać dwa duże generatory ruchu jakimi są market Leclerc oraz Górnośląskie Centrum Medyczne w Ochojcu. Jeden z przystanków ma też powstać nieopodal galerii handlowej „Libero”. Tą też ma obsługiwać wariant zaproponowany przez mieszkańców, w dodatku trasa przebiega przez galerię Manhattan w Piotrowicach, szpitale Tommed i Angelius. Linia prowadzi też przez budynki GWSH i to jeden ze słabych punktów trasy zdaniem autorów.

– Tam by wchodziła w grę przebudowa budynków, ale uważamy, że jest możliwość porozumienia – stwierdził Olgierd Stanieczek.

Słabych punktów trasy proponowanej przez mieszkańców jest więcej. Nie wiadomo ilu wyburzeń trzeba by było dokonać w przypadku jej realizacji. Sam początek linii na ulicy Kościuszki wywołał spore kontrowersje. – Ja nie za bardzo widzę możliwość wyodrębnienia osobnego pasa ruchu dla linii tramwajowej – stwierdziła radna Małgorzata Smoleń, która starała się wykazać jak największą ilość słabych elementów alternatywnej do miejskiej propozycji.

Zaznaczyła, że ruch generowany przez szpital w Ochojcu nie może być porównywany do tego tworzonego przez mniejsze jednostki medyczne. Radnej nie przekonały też galerie handlowe na trasie tramwaju, ponieważ jej zdaniem takie ośrodki często same organizują dowóz autobusowy dla swoich klientów. – Studentów na uczelniach jest coraz niestety mniej i uczelnie zaczynają już zamykać swoje oddziały – podsumowała radna Smoleń fragment proponowanej linii przy GWSH.

– Samobójstwem byłoby likwidowanie jednego pasa ruchu na ulicy Kościuszki – odpowiedział Olgierd Stanieczek. – Więc przewidywaliśmy, że będzie to prowadzone równolegle do ulicy Kościuszki, tak jak ma to miejsce w Brynowie czy w rejonie Parku Śląskiego – dodał.

Za wcześnie na opinię miasta

Wariantu proponowanego przez mieszkańców nie chciał komentować wiceprezydent Katowic Bogumił Sobula, który stwierdził, że jeżeli komentarz ma być merytoryczny i wszechstronny, to wariant proponowany przez mieszkańców musi być szczegółowo przeanalizowany.

Sobula natomiast odniósł się do potrzeby budowy tramwaju, według projektu proponowanego przez miasto.

– To nie jest tramwaj, który ma wyłącznie obsłużyć jak najbardziej zaludnione, zurbanizowane części tego odcinka od ulicy Bażantowo do Pętli Brynów. To jest tramwaj, który ma ściągnąć ruch samochodowy, który w tej chwili odbywa się z dzielnic Podlesie, Zarzecze, Kostuchna ulicami Kościuszki, Jankego czy Pszczyńską – powiedział Bogumił Sobula. – Stąd koncepcja budowy parkingu park and ride w ciągu ulicy Bażantowo – stwierdził wiceprezydent Katowic.

Sobula zaznaczył, że projekt miasta nie wiąże się z żadnymi wyburzeniami, a wartością dodaną „tramwaju na południe” jest powstanie w jej ciągu trasy rowerowej.

Reklama

5 KOMENTARZE

  1. To chyba pierwsza trasa, która mi się naprawdę podoba. Co prawda omija Ochojec, którego mieszkańcy, przez wiele lat mieli zakaz remontowania domów, żeby ich wartości nie podnosić, bo przecież będą pod linię tramwajową wyburzane. Ale jeżeli, przez kilkadziesiąt lat nic w tym kierunku nie zrobiono, to dajcie już ludziom spokojnie żyć, i poprowadźcie linię taką, nieingerującą w istniejącą zabudowę, trasą

  2. Uważam że miasto powinno rozważyć wariant mieszkańców. Tramwaj ma być dla ludzi i wśród ludzi iść. Znów inicjatywa społeczna okazała się lepsza od pomysłów specjalistów z UM.

  3. Czyli tramwaj zaprojektowany przed urzędników NIE JEST dla mieszkańców Ochojca i Piotrowic, tylko dla Podlesia i Kostuchny.
    A tramwaj zaprojektowany przez mieszkańców przy udziale ekspertów, który ma szansę obsługiwać nareszcie mieszkańców Ochojca i Piotrowic i do tego w znacznie większej liczbie niż leśny tramwaj urzędników + jest tańszy w realizacji + nie niszczy środowiska (nie trzeba wycinać lasu), nie podoba się urzędnikom.
    A czy to mieszkańcy nie powinni mieć najwięcej głosu w tej sprawie?
    Mi przebieg trasy zaprojektowanej przez mieszkańców podoba się nieporównywalnie lepiej niż też od urzędników, bo będę mogła z niego skorzystać, bo będzie szedł przez tereny zamieszkane przez mieszkańców!
    Jeśli urzędnikom się nie podoba, to czas najwyższy zmienić urzędników, by wreszcie zaczęli reprezentować głos mieszkańców.

  4. można dodać jeszcze węzeł przesiadkowy na Kościuszki, aby z Kierunku Mikołowa nie było konieczności przeciskać się do centrum . A jak to się ma do”uwalniania terenów inwestycyjnych w lesie dla developerów’?

  5. Inicjatywa mieszkańców kładzie na łopatki projekt Mr Krupy. Szkoda gadać! Kto jadąc z Podlesia, Kostuchny czy Mikołowa będzie zostawiał auto na P&R przesiadał się w banę (a najpierw na nią czekał) i jechał nią 20 min. do centrum? Czasowo całą operacja potrwa tyle co dojazd autem, przy czym wracając dany delikwent będzie musiał być zdany na rozkład jazdy tramwaju. Jeśli dodamy do tego różnicę komfortu podróży własnym autem a banką, to nie sądzę, by chętnych na P&R było wielu. Ktoś wie jak to działa w Polsce w innych miejscach?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
11 − 5 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.