Arkadiusz Godlewski / fot. materiały prasowe
Reklama

Portal Infokatowice.pl rozmawia z Arkadiuszem Godlewskim, kandydatem Platformy Obywatelskiej na urząd prezydenta Katowic. Pytamy m.in., co kandydat PO uważa na temat relacji na linii rada miasta – prezydent oraz jak zamierza zadbać o osoby starsze w mieście. Rozmawia Artur Maciaszczyk.

Infokatowice.pl: Dlaczego mieszkańcy Katowic powinni na Pana głosować? Co ma Pan takiego, czego nie mają inni kandydaci?

Reklama

Arkadiusz Godlewski: Startuję na urząd prezydenta, bo wydaje mi się, że moja wizja Katowic jest zgodna z marzeniami wielu mieszkańców. Jestem przekonany, że moje kompetencje, wykształcenie i doświadczenie zawodowe stanowią zaplecze z którego mogę korzystać i tę wizję zrealizować. Od 17 lat jestem związany z samorządem terytorialnym, pracując na różnych funkcjach. Tworzyłem w Urzędzie Miasta Katowice w 2002 roku Biuro Funduszy Europejskich, dzisiaj to jest duży, prężnie działający wydział. W okresie 2007-2010 byłem wiceprezydentem odpowiedzialnym m.in. za to, aby zakończyć rozkopaną kanalizację na ulicy Warszawskiej, co się udało, rozliczyliśmy też dotację unijną. Nadzorowałem również na początku prace koncepcyjne, konkurs architektoniczny, prace budowlane oraz pozyskiwanie finansowania unijnego na budowę Międzynarodowego Centrum Kongresowego, jak również siedziby Narodowej Orkiestry Polskiego Radia. Inwestycje, którymi dzisiaj, jako katowiczanie, chwalimy się przed całą Polską, a jest się czym chwalić. Od 4 lat zarządzam Parkiem Śląskim, miejscem które miało więcej negatywnych publikacji niż pozytywnych i coraz bardziej zapomnianym przez ludzi. W wyniku 4 lat pracy udało się ten wizerunek poprawić, z jednej strony za sprawą nowej marki, z drugiej strony za sprawą działań, które podjęliśmy. Udało się ograniczyć koszty funkcjonowania parku o ponad 50 procent i równocześnie zwiększyć jego przychody. W ciągu 3 lat zainwestowaliśmy także ponad 57 mln złotych. Każdego roku odbywa się w Parku Śląskim ponad 60 imprez łącznie z takimi dużymi, jak bieg maratoński czy jesienny beerfest, największy piwny festiwal w Polsce.

Infokatowice.pl: Gdyby został Pan prezydentem Katowic, to którego z wiceprezydentów zostawiłby pan na stanowisku? Czy może wszyscy do wymiany?

Arkadiusz Godlewski: Funkcje wiceprezydentów są oczywiście merytoryczne, ale są również funkcjami politycznymi. Stanowiska wiceprezydentów są elementem układanki politycznej w radzie miasta, jakkolwiek nieładnie to brzmi. To, którzy wiceprezydenci będą mogli funkcjonować jako moi zastępcy, jeżeli z woli mieszkańców zostanę prezydentem, będzie zależało od arytmetyki w radzie miasta. Dzisiaj jest za wcześnie, żeby dzielić skórę na niedźwiedziu.

Infokatowice.pl: Uważa Pan, że prezydent powinien mieć silne zaplecze w radzie miasta? Zadaniem rady jest kontrola działalności prezydenta. Gdy on jest za silny, to dochodzi do zaburzenia stosunków na linii rada-prezydent i radni pełnią rolę służebną względem prezydenta miasta. Tak jest w przypadku np. Tychów.

Arkadiusz Godlewski: To jest głębszy problem natury ustrojowej. W 1990 roku, gdy tworzył się samorząd gminny, byli prezydenci, którzy funkcjonowali jako przewodniczący zarządu. Zarówno prezydenci, jak i członkowie zarządu, byli wybierani przez członków rady i nie znali dnia, ani godziny kiedy mogli zostać zdmuchnięci na sesji jak świece. W związku z czym przeprowadzono korektę reformy ustrojowej, wzmacniając stanowiska prezydentów, którzy są wybierani w wyborach bezpośrednich i stosunkowo trudno odwoływalni, przy zachowaniu wcześniejszych kompetencji rad miejskich. Dzisiaj mamy zupełne rozjechanie kompetencji rady i prezydenta. O tym rozmawialiśmy wielokrotnie na forum Zarządu Związku Miast Polski w mijającej kadencji, że jest potrzebna korekta relacji między radą a prezydentem. Dzisiaj rada może być albo czynnikiem obstrukcyjnym, utrudniając sprawowanie mandatu prezydenta, albo może być zakładnikiem prezydenta, wykonując jego polecenia. Rada jest coraz bardziej maszynką do głosowania – bądź do przegłosowywania lub blokowania inicjatyw prezydenta, a coraz mniej miejscem debaty o sprawach miasta. Powinniśmy dążyć do zmian legislacyjnych w tym zakresie i zmiany relacji między prezydentem i radą.

Infokatowice.pl: Czyli jak zostanie Pan prezydentem, to nie będzie nagłego zatrudniania radnych Platformy Obywatelskiej w spółkach miejskich i strukturach gminy?

Arkadiusz Godlewski: Po czynach ich poznacie, a nie po słowach. Zarządzając Parkiem Śląskim utworzyłem dwie spółki celowe. Jedna zajmuje się obrotem i dystrybucją energii elektrycznej. Park do tej pory prowadził tę działalność obok prawa energetycznego, myśmy to uregulowali. Jest w niej jednoosobowy zarząd wybrany według kryteriów merytorycznych przez właściciela, czyli WPKiW S.A. Jest to jeden z najwybitniejszych ekspertów z zakresu prawa energetycznego w naszym kraju, który nie jest członkiem żadnego środowiska politycznego. Rada Nadzorcza składa się z trzech osób, stricte merytorycznych, które na utrzymanie siebie i swoich rodzin pracują gdzie indziej, a nam pomagają osiągnąć cel niezależności energetycznej parku. Są to osoby niezwiązane z żadnym środowiskiem politycznym, które za swoją pracę otrzymują wynagrodzenie rzędu 300 zł miesięcznie. Druga spółka, która jeszcze nie rozpoczęła swojej działalności, związana jest z modernizacją Wesołego Miasteczka. Spółka, mimo to że nie działa, musi mieć już swoje struktury. W Radzie Nadzorczej są osoby merytoryczne z tytułami naukowymi bądź branżowymi z zakresu zarządzania, finansów i rachunkowości. Nie pobierają za swoją pracę wynagrodzenia i są również bez przynależności politycznej, za co spotkał mnie szereg wyrzutów również z mojego środowiska politycznego. Dla mnie przede wszystkim liczy się kryterium fachowości, a nie przynależność polityczna. Oczywiście zaplecze polityczne to jest pewnego rodzaju rekomendacja. Jeżeli są dwie osoby o tych samych kompetencjach, ale jedna z nich ma rekomendację środowiska politycznego, to jest punkt wzmacniający kandydaturę, jako element zaufania, że ta osoba nie sprzeniewierzy się wartościom, które wyznaje. Jednak zaznaczam, że najważniejsze jest kryterium kompetencji.

Infokatowice.pl: Jak Pan uważa, ile powinna trwać kadencja prezydenta miasta?

Arkadiusz Godlewski: Od dawna deklaruję, że jestem zwolennikiem dwóch kadencji. Z jednej strony następuje w sposób naturalny wypalenie z kreatywności i pomysłów i myśli się o tym tylko, jak przetrwać kolejną kadencję, a nie zmieniać rzeczywistość. Z drugiej strony, jest to również bezpieczne dla demokracji i dla administracji miejskiej. Pozwala to przygotować się na nieustającą zmianę – w związku z tym trzeba budować procedury. Urzędnicy powinni działać jak najbardziej profesjonalnie, a nie budować swoje kariery zawodowe na osobistych relacjach z urzędującym prezydentem. Gdy prezydent odejdzie, to dobrze działający urząd może dalej funkcjonować, niezagrożony przez czynnik polityczny.

Infokatowice.pl: Dla higieny życia publicznego zmiana co 8 lat?

Arkadiusz Godlewski: To jest ideał, do którego trzeba dążyć. Jest oczywiście pytanie, czy to powinno być 8 lat, bo duże inwestycje czasami realizuje się więcej niż jedną kadencję, ale ograniczenie liczby kadencji jest potrzebne.

Infokatowice.pl: Seniorzy i dzieci – jak zamierza Pan zadbać o te grupy społeczne?

Arkadiusz Godlewski: Formułowanie programu wyborczego rozpocząłem od przedstawienia wartości, bo z tego tylko krok do działań operacyjnych. Ta triada wartości, którą przedstawiłem to mieszkaniec, którego należy traktować jako gospodarza, wspólnota oraz środowisko, które wszyscy tworzymy. Wspólnota, to branie odpowiedzialności za wszystkich jej członków. Tak jak w rodzinie starsi opiekują się młodszymi, a sprawniejsi opiekują się mniej sprawnymi, tak w takiej wspólnocie jak gmina powinniśmy zadbać o najmłodszych poprzez dobrą edukację i zapewnienie miejsc do relaksu i wypoczynku. Tak też powinniśmy zaopiekować się naszymi seniorami. Dzisiaj w Katowicach już ponad 20 proc. osób ma więcej niż 60 lat, a w perspektywie 20 lat ten poziom zwiększy się do ponad 25 proc. Na Śląsku mamy osoby, które są w wieku 50-60 lat i już są poza rynkiem pracy, jak i te którego mają 70-80 lat. Dlatego należy zróżnicować podejście do potrzeb osób starszych. W związku z czym, z jednej strony mówię o programie profilaktycznym dla osób starszych, z drugiej strony o współpracy miasta z prywatnym już dzisiaj szpitalem geriatrycznym w Katowicach, który kiedyś był miejski. Tak, aby z jego usług mogli korzystać również ci, których na to nie stać. Chcę też zbudować ofertę aktywizacji czasu wolnego w miejscu zamieszkania. W Parku Śląskim stworzyliśmy Parkową Akademię Wolontariatu. To jest oferta nie tylko aktywizacji i rozmaitych zajęć, ale i wykorzystania ich potencjału i zaangażowania w pracy na rzecz parku. To jest pakiet aktywności, które powinny się w ofercie miasta znaleźć, czy to w oparciu o domy kultury, które nie wiedzieć czemu zamykane są o godzinie 16:00, 17:00, czy w oparciu o szkoły, tam gdzie nie ma domów kultury, czy tam, gdzie jest w drugiej części dzielnicy, zbyt daleko dla osób starszych. Szkoła jest też dobrym miejscem dla osób samotnych, dla których wyzwaniem ekonomicznym jest ugotowanie sobie obiadu, aby mogły skorzystać ze stołówki szkolnej. Mam też pomysł na to, aby chętne osoby starsze mogły pełnić rolę animatorów kulturalnych, czy też sportowych i aby dzieci, a także osoby starsze, mogły korzystać z szeregu dodatkowych aktywności poza godzinami działania szkoły.

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
18 + 26 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.