Jarosław Makowski oficjalnie kandydatem na prezydenta Katowic. Dzisiaj potwierdzono kandydaturę Makowskiego w trakcie konwencji Koalicji Obywatelskiej w Międzynarodowym Centrum Kongresowym.
Makowski będzie reprezentował zarówno PO jak i Nowoczesną w walce o prezydenturę Katowic. Jest też działaczem lokalnego stowarzyszenia BoMiasto. Od wielu miesięcy mówiło się o kandydaturze Makowskiego, ale potwierdzenie przyszło dopiero dzisiaj.
– Dzisiaj wszystkie drogi prowadzą do Katowic – powiedział Jarosław Makowski, po ogłoszeniu jego kandydatury. – Katowice są miastem otwartym, tolerancyjnym i nadają tempo życia na całym Górnym Śląsku – dodał.
Makowski stwierdził, że mógł mieszkać w Łodzi, Krakowie, czy Warszawie. – Ja wybrałem Śląsk, wybrałem Katowice. Wiecie dlaczego? Bo tu na Śląsku nikt mnie nie pytał skąd pochodzę, wszyscy natomiast pytali mnie, co chcę zrobić dla mojej ulicy, dla mojego ukochanego Nikiszowca i dla całego regionu – powiedział kandydat na prezydenta Katowic. – Tu się liczy robota, nie miejsce urodzenia – dodał.
Makowski stwierdził, że w Katowicach od kilkunastu lat „rządzi ta sama ekipa”, ale nie dlatego, że robi to sprawnie. Zdaniem kandydata, Forum Samorządowe i Marcin Krupa rządzi dlatego, że do tej pory nie było w mieście poważnej alternatywy. – Teraz już jest – stwierdził Makowski i dodał, że czas na dzielnice, a nie jak do tej pory inwestycje w centrum miasta.
W trakcie swojego wystąpienia Makowski podkreślił, że największym kapitałem Katowic są mieszkanki i mieszkańcy miasta. Dodał, że w Katowicach potrzeba polityki, w której centrum będzie człowiek. – Dlatego startuje na prezydenta miasta Katowice. Wiwat Katowice – zakończył swoje wystąpienie.
Jarosław Makowski jest teologiem, pisarzem i filozofem, od kilku lat jest też radnym Sejmiku Województwa Śląskiego W Katowicach zasłynął m.in.tworzeniem – już od dwóch lat – „Społecznej Mapy Katowic” oraz piętnowaniem nieprawidłowości za rządów Marcina Krupy, obecnego prezydenta Katowic. Ostatnio organizował akcję „Rozliczamy Krupę”, a także zmobilizował mieszkańców i radnych do walki o zachowanie nazwy placu Szewczyka.