Radny Tomasz Rokicki zwrócił się do władz Katowic o ustawienie oznakowania, które uniemożliwiałoby wjazd ulicami Kocura i Brynicy nad akwen wodny Borki. Zdaniem radnego dochodzi do niszczenia plaży i zaśmiecania terenów zielonych.
– Samochody dojeżdżają ul. Brynicy do cmentarza, a następnie albo po stronie wschodniej cmentarza niszcząc ścieżkę spacerową, albo po stronie zachodniej cmentarza niszcząc ścieżkę rowerową, dojeżdżają do akwenu Borki. Podobnie jeżdżą ul. Kocura wzdłuż cmentarza ewangelickiego, a następnie drogami polnymi do samej wody – pisze w interpelacji radny Rokicki. – Proszę uprzejmie o spowodowanie zamknięcia możliwości dojazdu do plaży akwenu Borki samochodami, poprzez ustawienie odpowiednich znaków drogowych oraz zamontowanie słupków, lub innych elementów uniemożliwiających wjazd samochodów z dróg publicznych ul. Brynicy i ul. Kocura bezpośrednio w tereny zielone – dodał.
Wiceprezydent Katowic, Krzysztof Mikuła w odpowiedzi dla radnego zaznaczył, że sprawa została szczegółowo przeanalizowana. – Przeprowadzone analizy oraz doraźne kontrole Straży Miejskiej potwierdziły zasadność wprowadzenia rozwiązań dla ograniczenia dostępności do rozpatrywanych dróg, przebiegających na przedłużeniu ulic Brynicy i Kocura. W związku z powyższym zostaną wprowadzone znaki B-1 „Zakaz ruchu” z tabliczkami pod znakami o treści: „Nie dotyczy: rowerów, pojazdów służb miejskich i pojazdów dla obsługi prywatnych nieruchomości”, w celu jednoznacznego określenia grupy uczestników mogących korzystać z rozpatrywanych dróg – napisał Mikuła.
Nie pojawią się natomiast wnioskowane przez radnego słupki: „ze względu na konieczność zapewnienia dostępu do dróg publicznych nieruchomości położonych przy rozpatrywanych drogach”.
W rejonie stawu Borki mają częściej pojawiać się strażnicy miejscy, a ostrzegać przed wysypywaniem śmieci ma specjalnie umieszczony tam znak.
