Od dzisiaj górnicy prowadzą strajk okupacyjny w Jastrzębskiej Spółce Węglowej. Zapowiedzieli również rozpoczęcie protestu głodowego. Wczoraj 9 lutego przed siedzibą spółki pikietowało kilka tysięcy górników, doszło do starć z policją.
– Dotychczas akcja strajkowa była prowadzona rotacyjnie. Jutro przynosimy karimaty, śpiwory i zostajemy w zakładach. Staramy się zapanować nad załogami górniczymi, ale ludzie są coraz bardziej zdeterminowani – mówił w poniedziałek podczas briefingu prasowego Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego Roman Brudziński, wiceprzewodniczący Solidarności w JSW.
W kopalniach Zofiówka i Borynia ma dojść do protestów głodowych.
W poniedziałek doszło też do strać z policją. – Po 14.00 grupa agresywnych osób próbowała przedostać się do budynku. Policjanci odparli agresorów, używając gazu obezwładniającego. Ta interwencja ostudziła zapał napastników, lecz nie na długo. Po kilkudziesięciu minutach w stronę policjantów poleciały kamienie, śruby oraz fragmenty płyt chodnikowych i desek. Mundurowi użyli armatki wodnej, gazu obezwładniającego i oddali salwę z broni gładkolufowej. Ta interwencja spowodowała wycofanie się atakujących. Stróże prawa zatrzymali do godziny 15.00 cztery osoby za atak na funkcjonariuszy. Policyjne siły cały czas czuwają na miejscu nad zachowaniem porządku – informuje śląska policja.
Obecnie – według informacji podawanych przez służby kryzysowe wojewody śląskiego – w 5 kopalniach JSW protestuje łącznie 1825 osób.
Protest w JSW rozpoczął się po tym gdy zarząd ogłosił plan oszczędnościowy. Ten ma przenieść około 400 mln złotych oszczędności i opiera się głownie na likwidacji lub ograniczeniu przywilejów górniczych – m.in. dopłat wyrównujących do L4, zamrożeniu płac czy uzależnieniu wypłat nagród od kondycji finansowej spółki. Protestujący domagają się przede wszystkim odejścia prezesa JSW Jarosława Zagórowskiego.