Zmarł trzeci górnik przewieziony do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich po zapaleniu się metanu, do którego doszło w środę w kopalni Knurów-Szczygłowice.
Poparzony 29-letni górnik przebywał na oddziale Anestezjologii i Intensywnej Terapii. Miał rozległe poparzenia obejmujące 80% powierzchni ciała, w tym oparzenia dróg oddechowych. Zmarł w sobotę przed godziną 20.00 – informację przekazała stacja TVN24.
Tego samego dnia poinformowano także o śmierci innego poszkodowanego górnika, co łącznie oznacza dwa zgony w sobotę. „W Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich zmarł 31-letni pracownik Ruchu Szczygłowice. W kopalni pracował od pięciu lat” – poinformowało JSW.
Obecnie w siemianowickim szpitalu nadal leczonych jest 7 górników, natomiast w Krakowie – 2.
Do zapalenia metanu doszło w środę w kopalni Knurów-Szczygłowice, należącej do Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Z rejonu zagrożenia ewakuowano wówczas 44 osoby. W sumie 16 osobom udzielono pomocy medycznej, a najbardziej poszkodowani zostali przetransportowani do szpitali specjalistycznych m.in. w Siemianowicach Śląskich, Gliwicach, Rybniku, Knurowie i Krakowie.