Rowerzyści w Parku Śląskim powinni zachować ostrożność, gdyż czekają na nich „niespodzianki” w postaci gwoździ czy kawałków specjalnie zaostrzonych drutów.
Animozje pomiędzy kierowcami, a użytkownikami rowerów od lat są powszechnie znane. Natomiast forma, jaką czasem przybierają, może być bardzo abstrakcyjna. Od jakiegoś czasu na terenie Parku Śląskiego bliżej nieokreślony osobnik, lub też grupa osób, rozrzuca specjalnie spreparowane „pułapki na rowerzystów”. Są to często powbijane w tekturę gwoździe, kawałki specjalnie zaostrzonych drutów, etc.
– O tym, że ludzka złośliwość nie zna granic mogliśmy się już nieraz przekonać – mówi Aleksander Krajewski, rowerzysta który jako pierwszy poinformował o całej sprawie w Internecie. – W tym przypadku tego rodzaju zachowanie jest o tyle niebezpieczne, że ofiarami chuligańskich wybryków mogą być nie tylko rowerzyści, ale również bawiące się w parku dzieci, czy też zwierzęta wyprowadzane tam chętnie przez okolicznych mieszkańców – dodaje Krajewski.
Dlatego też – jak apeluje „Śląska Inicjatywa Rowerowa” – jeśli zauważycie osobnika, który rozrzuca podejrzane „rekwizyty”, podobne do tych na zdjęciu, starajcie się zareagować i zgłosić to w biurze Parku lub też odpowiednim służbom porządkowym.
Równocześnie wybierając się na spacer do Parku Śląskiego, lub też weekendową przejażdżkę rowerem w tamte okolice, starajcie się zachować szczególną ostrożność, ponieważ nieuwaga może skończyć się nie tylko przebitą dętką, ale również skaleczeniem się waszego czworonożnego ulubieńca lub bawiących się w okolicy dzieci.
Głupota ludzka nie zna granic
Szkoda, że głupota nie lata, bo by się tego czubka łatwo namierzyło fruwającego wysoko nad parkiem.