Trybuna sympatyków Pogoni Szczecin podczas meczu z GieKSą
Reklama

Pogoń Szczecin zrewanżowała się GieKSie za jesienną porażkę w Katowicach i wygrała na własnym stadionie 4:0.

W wyjściowej jedenastce GieKSy nastąpiło sporo zmian w porównaniu do ostatniego, wygranego spotkania z Górnikiem Zabrze. Od pierwszego gwizdka na boisku zobaczyliśmy Kuuska, Gruszkowskiego, Drachala i jednego z bohaterów historycznego, derbowego pojedynku, strzelca zwycięskiego gola Filipa Szymczaka. Zastąpili oni Klemenza, Galana, Błąda i Bergiera, którzy zasiedli na ławce rezerwowych. Początek meczu należał do katowiczan. Już w trzeciej minucie Szymczak znalazł się w sytuacji sam na sam z Cojocaru, ale był na pozycji spalonej. W 7 min. prawym skrzydłem pomknął Czerwiński, ale jego dośrodkowanie nie trafiło do żadnego z jego kolegów. W 13 min. w pole karne wpadł Drachal, ale zbyt mocno podawał do Nowaka i piłka trafiła w ręce Cojocaru. Szczecinianie pierwszą groźną akcję przeprowadzili dopiero w 15 min., po błędzie katowickiej defensywy i Kudła musiał się wyprężyć jak struna, żeby wybić na rzut rożny piłkę po płaskim strzale Koulourisa. W kolejnych minutach nadal to grający wysokim presingiem Trójkolorowi częściej gościli pod bramką rywala, ale stwarzane przez nich sytuacje nie mogły przynieść zmiany rezultatu. Gospodarze atakowali rzadziej, ale znacznie groźniej. W 29 min. z szybką kontrą próbował wyjść Przyborek, ale został powstrzymany nieprzepisowo przez Kowalczyka, który otrzymał za to zagranie zasłużoną żółtą kartkę. W 42 min. wydawało się, że już nic nie uchroni GKS-u od stary gola, po główce Loncara, ale fenomenalną interwencją popisał się Kudła. W doliczonym czasie gry przy w sytuacji strzeleckiej w polu karnym znalazł się Koutris. Broniący Gruszkowski odbił piłkę ręką i po analizie VAR arbiter podyktował jedenastkę, którą na bramkę zamienił Koulouris.

Reklama

Już na początku drugiej połowy Pogoń przeprowadziła szybką kontrę. Grosicki świetnie wyłożył futbolówkę do Koulourisa, a ten z najbliższej odległości umieścił ją w siatce. W 53 min. tylko kolejna dobra interwencja Kudły uchroniła GKS od trzeciej bramki, po uderzeniu Gamboy. W 62 min. trener Rafał Górak widząc bezradność swojej drużyny zdecydował się na trzy zmiany i na murawie pojawili się Błąd, Galán i Bergier. Dwie minuty później po złym wybiciu Kudły Portowcy mogli podwyższyć prowadzenie, ale bramkarz Trójkolorowych naprawił własny błąd i obronił niebezpieczny strzał Grosickiego. W 68 min. w sytuacji są na sam z Cojocaru znalazł się Bergier, ale fatalnie spudłował. W 82 min. padła trzecia bramka dla szczecinian, której autorem został wprowadzony kilkadziesiąt sekund wcześniej Łukasiak. Niewiele później kolejne trafienie dołożył Koulouris, który tym samym zaliczył hat-tricka. Ostatecznie więc rozgrywany przy pełnych trybunach pojedynek zakończył się zasłużonym, wysokim zwycięstwem Pogoni, która z powodzeniem zrewanżowała się katowiczanom za jesienną porażkę na Bukowej.

Pogoń Szczecin – GKS Katowice 4:0 (1:0)

Bramki: Koulouris (3), Łukasiak

Pogoń Szczecin: Cojocaru – Wahlqvist, Loncar, Borges, Koutris (86. Lis), Gamboa, Ulvestad, Kurzawa (81. Łukasiak), Przyborek (46. Wędrychowski), Grosicki (81. Smoliński), Koulouris (88. Paryzek).

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Czerwiński, Jędrych, Kuusk (80. Komor), Gruszkowski (62. Galan) – Drachal (62. Błąd), Repka, Kowalczyk, Nowak (88. Marzec) – Szymczak (62. Bergier).

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Solve : *
7 + 10 =


This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.