Katowice Airport: 44-latek oświadczył, że ma bombę w bagażu. Narobił sobie problemów i nie poleciał na wakacje. To miał być żart, który okazał się wyjątkowo nieudany.
Na katowickim lotnisku, w trakcie odprawy biletowo – bagażowej, podróżujący do Antalii w Turcji 44-letni mieszkaniec Zakopanego oświadczył, że w bagażu ma bombę.
„Na miejsce udali się funkcjonariusze Zespołu Interwencji Specjalnych, którzy podróżnego wylegitymowali oraz sprawdzili posiadane przez niego bagaże pod kątem ujawnienia przedmiotów niedozwolonych. Jak się okazało był to kolejny nietrafiony żart, który mundurowi potraktowali bardzo poważnie. Zaistniała sytuacja nie spowodowała zagrożenia i nie doprowadziła do opóźnień operacji lotniczych ani utrudnień w odprawie granicznej” – informuje Śląska Straż Graniczna.
Problemów narobił sobie za to mężczyzna, został ukarany mandatem w wysokości 500 złotych. Ponadto kapitan statku powietrznego odmówił Polakowi wejścia na pokład samolotu.