Zatrzymany mężczyzna / fot. Straż Graniczna
Reklama

Mężczyzna zostawił zakupy w reklamówce z napisem „Bomba” na Katowice Airport. To miała być zemsta za to, że nie wpuszczono go wcześniej na pokład samolotu. Teraz grożą mu zarzuty, inny – tego samego dnia – zażartował sobie, że ma w bagażu bombę, tym samym wywołał zdecydowaną reakcję służb. 

Niewpuszczenie na pokład samolotu i grzywna to najłagodniejsze kary, które mogą spotkać za niemądre żarty na terenie lotniska. 

Dyżurna Placówki Straży Granicznej w Katowicach-Pyrzowicach otrzymała informację o pozostawionym bagażu bez opieki w części krytycznej strefy zastrzeżonej terminalu B. 

„Funkcjonariusze Straży Granicznej natychmiast podjęli działania mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa podróżnym. Niezwłocznie zabezpieczono bagaż, a przeprowadzona analiza monitoringu pozwoliła ustalić jego historię. Pracownica lotniskowego punktu handlowego wskazała na monitoringu pasażera, który robił zakupy w ich punkcie, a następnie pozostawił reklamówkę z widocznym napisem ,,BOMBA”. Na miejsce zdarzenia przybył przewodnik z psem służbowym o specjalności do wyszukiwania materiałów wybuchowych i broni, który sprawdził rejon pozostawionego przedmiotu. Daks nie wywąchał żadnych urządzeń ani materiałów wybuchowych” – informuje Szymon Mościcki ze Straży Granicznej. „Po manualnym sprawdzeniu reklamówki ujawniono w niej 4 kartony papierosów i 0,5 litra alkoholu. Pakunek został zabezpieczony. Następnie na terminalu A odnaleziono właściciela pozostawionej paczki. Okazał się nim 28-letni obywatel Polski. Mężczyzna oświadczył, że pozostawił plastikową torebkę z zakupami dla żartu i specjalnie napisał na nim słowo „BOMBA”, ponieważ obwiniał obsługę linii lotniczej za to, że nie wpuściła go na pokład samolotu zmierzającego do Niemiec. Pozostawiona reklamówka z wcześniej zrobionymi zakupami miała być formą zemsty” – dodaje. 

Sprawą 28-latka zajmie się teraz prokuratura. To jednak nie wszystko. 

Tego samego dnia inny obywatel Polski w trakcie kontroli bezpieczeństwa zażartował, że ma bombę. 42-latek oraz jego bagaż zostali obszukani przez funkcjonariuszy, ale nic przy nim nie znaleziono. Mężczyzna został ukarany mandatem w wysokości 500 złotych. Oprócz tego odmówiono mu wstępu na pokład samolotu lecącego do Oslo (Norwegia).

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.