GieKSa wygrała w Oświęcimiu z Unią 4:3. Zwycięską bramkę strzelił na 9 sekund przed końcem dogrywki Bartosz Fraszko.
W pierwszej tercji zdecydowaną przewagę na lodzie posiadali katowiczanie, którzy pomimo wielu dogodnych sytuacji nie byli w stanie pokonać dobrze dysponowanego Saundersa. Gospodarze atakowali znacznie rzadziej, ale to oni objęli prowadzenie w 15 min. po strzela Streltsova i kolejnej w ostatnich spotkaniach niepewnej interwencji Murraya.
Katowiczanie nie złożyli broni i w drugiej tercji w ciągu pięciu minut zdobyli dwie bramki i wyszli na prowadzenie. Najpierw kanadyjskiego bramkarza pokonał Smal, który trącił krążek po strzale Valtoli, a następnie po indywidualnej akcji Fraszko. Od tego momentu Unia zaczęła grać znacznie lepiej i jeszcze w tej tercji wyrównała po trafieniu Dziubińskiego.
Ten sam zawodnik w 46 min. po raz kolejny wpisał się na listę strzelców i znów to oświęcimianie byli na prowadzeniu. Na niecałe 3 minuty przed końcem Michalski po raz kolejny jednak doprowadził do wyrównania. O losach pojedynku zadecydowała więc dogrywka, w której lepsi okazali się katowiczanie. Gola na wagę dwóch punktów zdobył na 9 sekund przed końcową syreną Fraszko. Dzięki temu w czwartym w tym sezonie spotkaniu obu drużyn GiekSa w końcu zeszła z lodu jako zwycięzca.
Unia Oświęcim – GKS Katowice 3:4 (1:0, 1:2, 1:1, d. 0:1)
Bramki: Streltsov, Dziubiński (2) – Smal, Fraszko (2), Michalski
Re-Plast Unia Oświęcim: Saunders (Kowalówka R.) – Stasenko, Orlov, Themar, Carlsson, Da Costa – Glenn, Bezuska, Streltsov A., Streltsov V., Dziubiński – Rogov, Paszek, Orekhin, Krzemień, Kowalówka S. – Noworyta, Kusak, Wanat, Trandin, Yerasov.
GKS Katowice: Murray (Miarka) – Rompkowski, Yakimenko, Fraszko, Lehtonen, Wronka – Kruczek, Wajda, Eriksson, Michalski, Saarelainen – Hudson, Wanacki, Krężołek, Monto, Kolusz – Musioł, Valtola, Bepierszcz, Smal, Prokurat
