foto: GKS Katowice
Reklama

GieKSa przegrywała po dwóch tercjach z Zagłębiem Sosnowiec 0:2. W trzeciej katowiczanie zdobyli jednak trzy bramki i wygrali cały pojedynek 3:2.

Dzisiejsze spotkanie długo do złudzenia przypominało ostatni pojedynek obu drużyn, rozgrywany w połowie października także w Satelicie, kiedy GieKSa atakowała, a sosnowiczanie zdobywali bramki i wygrali 2:0. Tym razem po pierwszych dwóch tercjach było podobnie. Podopieczni trenera Jacka Płachty dominowali na lodzie i tworzyli wiele podbramkowych sytuacji, jednak Czernik nie dawał się zaskoczyć. Zagłębie rzadko przedostawało się pod bramkę Murraya, było za to bardzo skuteczne. Zarówno w pierwszej, jak i w drugiej odsłonie przyjezdni zdobyli po jednym golu i po 40 minutach było 0:2.

Reklama

W trzeciej tercji katowiczanie w końcu się przełamali, a worek z bramkami otworzył w 43 minucie Wronka. Dwie minuty później był już remis, a krążek w siatce umieścił niezawodny Pasiut. Na zwycięską bramkę głośno dopingujący swoją drużynę katowiccy kibice czekali jednak długo, bo do ostatniej minuty, kiedy Czernika pokonał Eriksson. Ostatecznie GieKSa pokonała więc Zagłębie Sosnowiec 3:2 i zachowała fotel lidera Polskiej Hokej Ligi.

GKS Katowice 3:2 (0:1; 0:1; 3:0)

Bramki: Wronka, Pasiut, Eriksson – Nikiforov, Rzeszutko

GKS Katowice: Murray (Miarka) – Rompkowski, Jakimienko, Fraszko, Pasiut, Wronka – Kruczek, Wajda, Mularczyk, Monto, Bepierszcz – Hudson, Wanacki, Krężołek, Lehtonen, Eriksson – Musioł, Valtola, Ciepielewski, Michalski, Prokurat.

Zagłębie Sosnowiec: Czernik (Kotuła) – Naróg, Syroezhkin, Nikiforov, Vasilev, Bernacki – Bychawski, Jaśkiewicz, Przygodzki, Rzeszutko, Dubinin – Khoperia, Mitskevich, Sikora, Kozłowski, Lundvald oraz Luszniak, Kasprzyk i Gusev.

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
6 + 22 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.