Od wczoraj mamy nieco zamieszania w związku z tyskim radnym Inicjatywy Tyskiej Krzysztofem Królem. Ten nagrał filmik, wysłał go koleżance z PiS, a na nim śpiewał w „jeba… PiS”. Przeprosił, trochę się o sobie naczytał, naoglądał w mediach i w sumie tyle. W wypowiedzi do TVP powiedział wprost, że „dał dup…”. To by było na tyle, ale w obronę tyskiego radnego postanowił włączyć się poseł z Tychów Michał Gramatyka, ten sam, który kilka miesięcy temu grzebał żywcem w wywiadzie dla RMF kampanię Rafała Trzaskowskiego.
Faktycznie TVP dokonało „cudów dziennikarstwa” i połączyło spór aborcyjny z niekulturalnym zachowaniem radnego pracującego w komisji zajmującej się kulturą. Przyznam, że zbierałem szczękę z podłogi, jak się okazuje można połączyć wszystko ze wszystkim.
Ale dzięki posłowi Michałowi Gramatyce dowiedziałem się, że ów tyski radny jest „filantropem” i ma „aktywność” samorządową. Przyznam, że jakoś specjalnie jej nie zauważyłem. Ale co ciekawe, pan poseł zwrócił też uwagę prezesowi Bona Fides, Grzegorzowi Wójkowskiemu, który stwierdził, że Król powinien oddać mandat. Tutaj właśnie ciężko będzie wytłumaczyć w czym jest problem i dlaczego powinien oddać mandat – najwyraźniej wymaganie od radnych, osób publicznych zachowania na poziomie jest dość trudne do zrozumienia.
Jak mawiała moja babcia: „świnia orła nigdy nie zrozumie”. Aż się ciśnie na usta cytat z Władysława Reymonta.
„Świnia, gdyby rozumowała o orle, dajmy na to, rozumowałaby podobnie; gdyby porównała swoje niechlujstwo, swój brudny chlew, swoją ordynarność barbarzyńską, swoją siłę głupią i brutalną, swój wstrętny, rechoczący głos, swój rozum sprowadzony tylko do najobfitszego nażerania się, gdyby to wszystko porównała z pięknościami orła, z jego żądzą swobody, z jego chęcią do podsłonecznych wzlotów, z jego dumą, miłością obszarów – znienawidziłaby go i pogardzała nim”.