660 przystanków w Katowicach codziennie dezynfekuje miasto. Do tego chodniki, ławki itp. Jak podał magistrat w działaniach udział biorą w sumie trzy miejskie podmioty. Do Miejskiego Zarządu Ulic i Mostów i Zakładu Zieleni Miejskiej dołączyło MPGK, czyli Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej w Katowicach.
Dezynfekcja odbywa się mimo, że obowiązują zakazy grupowania się na skwerach, ławkach, parkach czy przystankach.
– Wiele osób codziennie musi dojechać do pracy, czy dotrzeć na zakupy – podkreśla urząd. Dlatego dezynfekcja jest potrzebna zdaniem magistratu.
– Prowadzimy dezynfekcję stref pieszych, głównie w centrum miasta, takich jak m.in. chodniki, pasaże czy mała architektura. Zaangażowani są w to nasi pracownicy, z odpowiednim sprzętem do ręcznej dezynfekcji. Wykorzystujemy także zamiatarki znajdujące się na naszym wyposażeniu. Są one napełniane odpowiednim środkiem do dezynfekcji i przełączane na funkcję opryskiwania. Mamy zapasy płynu odkażającego, uzupełniamy je na bieżąco, nie ma problemów z dostępnością – wyjaśnia Robert Potucha, wiceprezes MPGK Katowice.
Codziennie dezynfekcje obejmują także przystanki komunikacji miejskiej – tych w sumie na terenie Katowic jest 660.
– Pracownicy dezynfekują wiaty, ławki i kosze, które się przy nich znajdują. Ponadto podobne działania są realizowane przy przejściach podziemnych, kładkach dla pieszych i tunelach. W tych miejscach bardzo dokładnie odkażane są poręcze, zarówno przy schodach, jak również przy podjazdach dla niepełnosprawnych – mówi Ewa Lipka, rzecznik prasowy urzędu miasta.
W sumie w Katowicach codziennie dezynfekowanych jest 661 przystanków, a na nich: 658 koszy przystankowych, 457 wiat wraz z zintegrowanymi siedziskami, 238 ławek wolnostojących przy przystankach.
Odkażaniu podlegają również 33 obiekty takie jak przejścia podziemne, kładki dla pieszych i tunele. W ramach dezynfekcji tych miejsc również szczególnie uważnie czyszczone i odkażane są wszelkiego rodzaje poręcze, a także kolejnych 128 koszy na śmieci. Dodatkowo, co drugi dzień, dezynfekowane są także ławki i poręcze na skwerach, placach i parkach miejskich.
A co z wystawionymi, a nieużywanymi rowerami? Nie prościej schować do magazynów, czy znowu jakiś szwagier zarobi za fakt, że stoją?