Marek Matyszczak startuje do Rady Miasta Katowice. To zła wiadomość dla Marcina Krupy, bo mieszkaniec Śródmieścia już mocno dał się we znaki prezydentowi i jego ekipie.
Marek Matyszczak będzie startował z list Śląskiej Partii Regionalnej z okręgu nr 3 czyli: Śródmieście, os. Paderewskiego i Muchowiec, Dąb oraz wschodnia część Brynowa – os. Zgrzebnioka. – Taki Radny to marzenie, mieszkańcy Śródmieścia będą mieli najlepszego przedstawiciela – skwitowała Ilona Kanclerz, kandydatka na urząd Prezydenta Miasta Katowice.
– W pracy zawodowej od ponad 15 lat zajmuje się obsługą klienta i sprzedażą czyli słuchaniem potrzeb ludzi, chce przenieść te doświadczenia na słuchanie potrzeb mieszkańców – stwierdził sam kandydat.
Nielubiany przez władzę
Matyszczak od wielu lat bywa ostrym, ale za to błyskotliwym komentatorem katowickiej codzienności. Na jego profilu Facebookowym można łatwo doszukać się tego, czym miasto nie chce chwalić się w biuletynach promocyjnych. Jego uwagi do funkcjonowania miasta i Marcina Krupy zostały nagrodzone przez prezydenta blokadą na Facebooku, o co pytał Krupę na spotkaniu z mieszkańcami.
O Matyszczaku wiele się mówiło kilka miesięcy temu, gdy ogłosił, że choruje na boreliozę i przestrzegał przed problemami i kosztami związanymi z diagnozą tej choroby, która może zrujnować nie tylko zdrowie, ale i finanse. Miasto wtedy nie planowało żadnych oprysków przeciw kleszczom i komarom. Ostatecznie, po akcji zorganizowanej przez Marka Matyszczaka na Facebooku, który zmobilizował mieszkańców, a ci zasypali profil prezydenta Katowic pytaniami w sprawie oprysków, miasto skapitulowało.
– To jest bardzo głupia polityka. Koszty takich działań prewencyjnych są naprawdę niewielkie, wobec kosztów zdrowotnych, finansowych, czy społecznych mieszkańców miasta, którzy mogą być zarażeni boreliozą – mówił w rozmowie z nami Marek Matyszczak.
