W Katowicach trwa systematyczne wyniszczanie „Tunelu Muzycznego”. Aktualnie ironiczny napis mówi, że „dobrze gra”, ale już zdaje nic nie gra. No chyba, że uderzymy się rurką w głowę, to wtedy na jakiś dźwięk można liczyć.
„Tunel Muzyczny”, powstał w tunelu łączącym ulicę Tylną Mariacką z Wojewódzką, ma jeszcze w lutym być naprawiony. Sfinansowany dzięki Muzykograntom, które rozdaje Katowice Miasto Ogrodów, miał kosztować ponad 20 tys. zł. Zamysł tunelu jest prosty. Wiatr wieje a powieszone na metalowych linkach rurki obijają się o siebie i wydają w ten sposób dźwięk. Przy okazji odmalowano i doświetlono tunel, w którym trudno było czuć się bezpiecznie.
Niestety, katowiczanie zdaje się oblali egzamin na współistnienie z instalacją artystyczną. Obecnie rurki są z każdym dniem coraz bardziej niszczone. Zrywane, rzucane na ziemię, lub obniżone do takiej wysokości, że można się po prostu uderzyć w głowę. Odmalowany tunel już został przyozdobiony bohomazami.
W lutym jeszcze wejdziemy i będziemy naprawiać instalację – zapowiedział Łukasz Harat, z fundacji Antyrama.
Pytanie pozostaje czy jest sens? Rurki po kilku miesiącach wcale nie wyglądają reprezentacyjnie, w dodatku są uciążliwe dla przechodniów i rowerzystów.
Muzyczny Tunel powstał w listopadzie 2017 roku, docelowo ma funkcjonować rok.
[…] tunel przy ulicy Wojewódzkiej stał się na chwilę „tunelem muzycznym” – został odmalowany i wyposażony w specjalne rurki, który wydawały dźwięki. Wszystko […]