Lech Kaczyński / fot. Prezydent.pl
Reklama

Temat uhonorowania Marii i Lecha Kaczyńskich w Katowicach rozbudza wiele emocji – w dużej części tych negatywnych. Radni PiS chcą aby ulica lub plac w centrum Katowic nosiły taką nazwę, sprawę przegłosowano już w trakcie posiedzenia Komisji Organizacyjnej, teraz konkretne miejsce musi wybrać prezydent Marcin Krupa. Szansę na zmianę nazwy którejś z istniejących ulic w Śródmieściu są bardzo małe – nie chce tego m.in. prezydent miasta, utrudnia to też uchwała Rady Miasta regulująca te sprawy. Co ciekawe, zgodnie z wcześniejszymi opiniami „Zespołu ds. nazewnictwa ulic i placów” osoba, która w ten sposób jest honorowana powinna mieć związek z Katowicami.

W Katowicach już od wielu lat jest ulica Smoleńska. Dokładnie w 1951 roku uchwałą Miejskiej Rady Narodowej zmieniono nazwę ulicy Józefa Poniatowskiego w Ligocie-Panewnikach na ulicę Smoleńską. To był ówczesny wyraz bratania się ze ZSRR, nie ma to nic wspólnego z katastrofą, do której doszło w 2010 roku.

Reklama

Kontrowersyjna nazwa Marii i Lecha Kaczyńskich

Propozycja radnych PiS odnośnie uhonorowania zmarłej pary prezydenckiej wzbudziła wiele emocji.  – Nie dajcie się! Żadnych ulic upamiętniających najgorszego prezydenta w dziejach polski ! I jeszcze powinni Wawel teraz zablokować i go tam już nie wpuścić – grzmiał jeden z użytkowników InfoKatowice.pl. – Serial „Powrót do Komuny”, odc. 5 „Kult jednostki – skwitował inny użytkownik.

Mieszkańcy przypominali słowa Jarosława Kaczyńskiego o „ukrytej opcji niemieckiej” inni pytali o zasługi zmarłego Prezydent RP dla Katowic. Właśnie na zasługach dla Katowic, a raczej ich braku odrzucano kandydatury osób zgłaszanych do upamiętnienia w mieście.

Przypadek Raoula Wallenberga

W 2013 roku Komisja Organizacyjna Rady Miasta Katowice, na podstawie wniosku Zespołu ds. nazewnictwa nie chciała uhonorować Raoula Wallenberga. Człowieka, który uratował tysiące Żydów przed pewną śmiercią z rąk Niemców, w trakcie II Wojny Światowej. Wallenberg wystawił szwedzkie paszporty dla około 10 tys. osób, kilkaset natomiast zatrudnił w szwedzkiej ambasadzie. Umieszczał też Żydów w domach objętych immunitetem.

„Zespół wnioskuje do Komisji Organizacyjnej, aby nawiązując do pisma Prezydenta Miasta Katowice (…)wystąpiła do Pana Prezydenta z prośbą o poinformowanie wnioskodawcę uhonorowania Raoula Wallenberga o tym, że Komisja wyraża swoje uznanie dla dokonań i postawy W.w. Jednocześnie obowiązujące przepisy prawa – w tym w szczególności §  8 pkt 1) uchwały Rady Miasta Katowice (…) w sprawie procedury nadawania nazw ulicom, placom i parkom położonym na terenie miasta Katowice, ze zm. – wymagają, aby honorować przede wszystkim osoby związane z miastem Katowice lub regionem” – czytamy w notatce służbowej dotyczącej prac Zespołu ds. nazewnictwa ulic i placów.

Wspomniany paragraf 8 punkt 1 mówi o tym, że przy nazewnictwie ulic, placów w Katowicach powinno się kierować utrzymywaniem nazw utrwalonych w tradycji miasta.

Szykuje się w Katowicach duża batalia o nazwę ulicy lub placu im. Marii i Lecha Kaczyńskich. Bo to jest już sprawa natury politycznej. W dodatku wystarczy, że radni opozycyjni zgłoszą odpowiednią ilość nazwisk osób związanych z Katowicami do uhonorowania i to oni – w teorii – powinni czekać jako pierwsi w „kolejce” oczekujących na upamiętnienie.

Reklama

1 Komentarz

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
19 + 28 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.