Dwie osoby zginęły w wypadku na skrzyżowaniu DK86 z ulicą Górniczego Staniu w Katowicach. W wyniku zderzenia dwóch samochodów na miejscu zginęła 66-letnia kobieta, a 11-letnia dziewczynka zmarła dzisiaj rano w szpitalu. Przyczyny zdarzenia wyjaśnia policja pod nadzorem prokuratury.
Do tragicznego w skutkach wypadku doszło wczoraj, około 20.00 dyżurny katowickiej komendy otrzymał informację o zdarzeniu drogowym, do którego doszło w rejonie Giszowca.
– Ze wstępnych informacji wynika, że kierowca fiata 126p, jadąc od strony Katowic skręcał w lewo, by wjechać w ulicę Górniczego Stanu. Wtedy uderzyło w niego jadące od Tychów bmw – informuje Jacek Pytel z katowickiej policji. – Maluchem podróżowała rodzina z dwójką dzieci. 66-letnia kobieta zginęła na miejscu. Mężczyzna z dziećmi w wieku 11 i 4 lat zostali przetransportowani do szpitala. W wypadku uszkodzone zostały jeszcze dwa kolejne pojazdy – citroen oraz peugeot – dodaje.
Droga w kierunku Sosnowca zablokowana była przez kilka godzin.
20-letni kierowca BMW był trzeźwy. Z wypadku wyszedł bez szwanku.
Tam jest ograniczenie do 70 km/h, ile mógł jechać ten młodzian ?
Rodzinę osób jadących fiatem 126 p bardzo proszę o kontakt a-segula@o2.pl
żeby maluch miał szanse, musiałby stać…
tam nie powinno być skrzyżowania w ogóle, a jeśli już, to światła powinny też regulować ruch na skrzyżowaniu, a nie tylko na pasach…
Ile osób musi zginąć jeszcze w tym miejscu, żeby w końcu zlikwidować ten skręt i przejście dla pieszych ?
100 metrów dalej jest bezpieczne przejście podziemne, a lewoskręt w ul. Górniczego Stanu zawsze jest problemem, a zjechać można kilkaset metrów wcześniej w ul. Mysłowicką. Pszczyńska w tym miejscu powinna mieć bariery! Byłoby bezpieczniej i przynajmniej kilka osób żyłoby do dzisiaj.