Mogło być taniej ale będzie drożej. Specjaliści od upiornych hydrantów zafundowali mieszkańcom podwyżkę

W trakcie nietypowej poniedziałkowej sesji Rady Miasta zafundowano mieszkańcom podwyżkę cen odprowadzanych ścieków. Podwyżka o 22 grosze (brutto) za metr sześcienny wejdzie w życie 1 lutego. Katowickie Wodociągi mogłyby przynosić duży zysk, niestety płacą innej spółce miejskiej prawie 50 mln złotych za dzierżawę infrastruktury.

Sesja, można śmiało powiedzieć podwyżkowa, nietrwała długo – nieco ponad 30 minut. Od lutego mieszkańcy za metr sześcienny wody i odprowadzania ścieków zapłacą 14,11 zł.

– Taryfy mają zabezpieczyć przedsiębiorstwu wodociągowemu, pokrycie wszystkich uzasadnionych kosztów związanych z działalnością przedsiębiorstwa – stwierdził Andrzej Gut, prezes Katowickich Wodociągów.

Podwyżka jest wynikiem kosztów czynszu, który jedna spółka miejska płaci innej. Katowickie Wodociągi zapłacą w tym roku Katowickiej Infrastrukturze Wodociągowo-Kanalizacyjnej (KIWK)  o 3,148 mln wyższy czynsz (głównie z powodu większego podatku od nieruchomości za nowopowstałą infrastrukturę). W sumie czynsz w 2016 roku wyniesie około 49 mln złotych.

– Gdyby nie ten czynsz dzierżawny, no to zysk szybowałby nam o 49 mln, pomniejszony o podatek – zaznaczył prezes Katowickich Wodociągów. W skład czynszu dzierżawnego wchodzi amortyzacja i podatek od nieruchomości.

Prezes Katowickich Wodociągów określił zysk spółki w 2015 roku na poziomie około 7 mln złotych. Zaznaczył jednak, że konkretną kwotę będzie mógł podać w okolicach 20 stycznia. Ze sprzedaży wody i odprowadzania ścieków spółka szacuje zysk na poziomie ponad 2 mln złotych, reszta to wyniki innej działalności przedsiębiorstwa.

Za podwyżkami opowiedzieli się radni Forum Samorządowego i Marcin Krupa oraz koalicyjnego Prawa i Sprawiedliwości. Przeciw głosowali radni PO, dwóch radnych RAŚ wstrzymało się od głosu.