Wydają lekką ręką? Ponad 100 tys. zł Katowice zapłaciły za nierozstrzygnięty przetarg na koncesję MCK i Spodka

Miasto Katowice za nierozstrzygnięty przetarg na zarządzanie Międzynarodowym Centrum Kongresowym i Spodkiem zapłaciło ponad 100 tys. zł. Urzędnicy nie wzięli pod uwagę, że przetarg może nie wypalić, więc nie zabezpieczyli się odpowiednim zapisem w umowie z firmą, która obsługiwała postępowanie prawnie. Chodzi o kancelarię Hogan Lovelss z Warszawy. Ogłaszając kolejne postępowanie musieli podpisać nową umowę, w sumie obie opiewały na ponad 700 tys. złotych.  

Sytuacja z wyborem koncesjonariusza dla MCK i Spodka od kilku lat wzbudza kontrowersje i właściwie ciągle pozostaje otwarta. Urzędnicy przyznają, że sprawa ich przerosła i potrzebowali pomocy. Właśnie dlatego wynajęto kancelarię Hogan Lovelss z Warszawy. – Złożoność i charakter przedmiotowego postępowania oraz tryb, w jakim jest prowadzone, wymagało zatrudnienia kancelarii prawnej, której doświadczenie obejmuje znajomość zagadnień z zakresu przepisów ustawy o koncesji na roboty budowlane lub usługi realizacji inwestycji ze środków unijnych, przepisów ustawy o partnerstwie prywato-publicznym – tłumaczy Justyna Łukasiewcz-Musiał rzecznik Urzędu Miasta Katowice.

Przetargu na obsługę prawną postępowania nie było. Umowa na świadczenie usług prawniczych polegających na doradztwie w zakresie przygotowania i przeprowadzenia postępowania o zawarcie umowy koncesji w sprawie wykonywania usług polegających na organizacji imprez i zarządzaniu Międzynarodowym Centrum Kongresowym i Halą Widowiskowo Sportową Spodek, została zawarta w rezultacie dokonania przez Zamawiającego, w postępowaniu przeprowadzonym w trybie negocjacji bez ogłoszenia zgodnie z Ustawą z dn. 29.01.2004r. Prawo zamówień publicznych, wyboru oferty Wykonawcy. Do postępowania zostało zaproszonych pięć kancelarii prawnych – dowiedzieliśmy się w urzędzie.

Z kancelarią podpisano dwie umowy. Jedną w listopadzie 2012 roku, a następną prawie rok później (z tzw. wolnej ręki). Pierwsza opiewała na 395 tys. złotych (brutto), kolejna na 315 tys. złotych (brutto). Dlaczego podpisano dwie umowy? – Ponieważ pierwsze postępowanie obsługiwane przez HL zakończyło się na etapie składania wniosków o zawarcie umowy koncesji (brak takich wniosków) zaszła konieczność zawarcia odrębnej umowy na obsługę ponownego postępowania – tłumaczy rzecznik katowickiego magistratu. Sytuacja miała miejsce w połowie 2013 roku. Na razie urzędnicy nie byli w stanie wyjaśnić nam dlaczego nie zabezpieczyli się odpowiednim zapisem w umowie, dzięki któremu nie musieliby podpisywać drugiej umowy i wydawać kolejnych pieniędzy.

W drugiej umowie na kwotę 315 tys. złotych stosowne zapisy już się pojawiły gwarantując firmie wynagrodzenie między 20-50 tys. brutto, w zależności od powodów „odwołania postępowania”.

Obecnie z pierwszej umowy na 395 tys. złotych wypłacono kancelarii ponad 104 tys. złotych. Z drugiej 200 tys. złotych. Urzędnicy nie byli też w stanie odpowiedzieć nam czy z obu umów będą wypłacane kolejne pieniądze na rzecz kancelarii. Na odpowiedź ciągle czekamy.

Fatum nad koncesją 

Drugi przetarg nadzorowany przez Hogan Lovelss też nie był szczęśliwy dla miasta Katowice. Koncesję zgodnie z postępowaniem miała otrzymać PTWP Event Center Sp. z.o.o, ale drugi oferent zaskarżył wyniki postępowania przetargowego do sądu. Chodzi o spółkę HKO, która podniosła, że zwycięzca przetargu nie złożył kompletu wymaganych dokumentów. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach w styczniu 2015 roku zgodził się z HKO. Miasto zdecydowało się złożyć skargę do Naczelnego Sądu Administracyjnego, a zarządzanie MCK i Spodkiem przypadło Miejskiemu Ośrodkowi Sportu i Rekreacji we współpracy z tzw. Convention Bureau Katowice.

Czy miasto jest zadowolone z usługi świadczonej przez Hogan Lovelss w związku z problemami na udzielenie koncesji dla przyszłego zarządcy MCK i Spodka? – Wykonawca spełnia oczekiwania Zamawiającego i realizuje postanowienia umowy zgodnie z jej zapisami – mówi rzecznik Urzędu Miasta.