Jak informuje śląsko-dąbrowska Solidarność, górnicy ze wszystkich kopalń Jastrzębskiej Spółki Węglowej rozpoczęli protest pod ziemią. W każdej z kopalń protest prowadzi kilkadziesiąt osób. Natomiast pracownicy Kompanii Węglowej szykują się do odbioru nagród rocznych – tzw. czternastek. Te zostaną wypłacone w dwóch ratach.
Zaostrzenie strajku w JSW to konsekwencja ciągłego braku porozumienia między związkami a zarządem spółki. Protesty rozpoczęły się po tym gdy w JSW postanowiono wdrożyć program oszczędnościowy. To oznacza brak podwyżek w 2015 roku, nagrody uzależnione od kondycji finansowej spółki oraz zmniejszenie deputatu węglowego. Wśród propozycji zarządu znalazła się likwidacja dopłat do przewozów pracowniczych, dopłat do zwolnień lekarskich, wprowadzenie sześciodniowego tygodnia pracy kopalń przy jednoczesnym pięciodniowym tygodniu pracy pracowników.
Oszczędności z tego tytułu mają wynieść około 400 mln złotych. Koszty tzw. czternastek to około 250 mln złotych, deputatu węglowego to 160 mln zł, do zwolnień lekarskich około 30 mln złotych. Brak podwyżki wynagrodzeń w tym roku ma przynieść oszczędności rzędu 36 mln złotych.
Planem awaryjnym, który ma ratować JSW przed utratą płynności finansowej, gdyby nie udało się porozumieć zarządowi ze stroną społeczną, jest utworzenie spółki córki. Tam przeniesiono by wszystkie kopalnie i zorganizowano pracę na wzór kopalni Silesia.
– 80 mln kosztował remont siedziby zarządu spółki, 27 mln zł JSW wpakowała w hotel Różany Gaj w Gdyni. Wielomilionowe kwoty płyną do zewnętrznych firm, m.in. piarowskich czy konsultingowych.W sumie te 400 mln zł, które prezes chce uzyskać z realizacji programu naprawczego, sam wyrzucił w błoto, bo lista jego nietrafionych inwestycji i bezsensownych wydatków jest bardzo długa. I teraz ten prezes chce, aby górnicy zapłacili za jego niekompetencję – mówi Roman Brudziński, wiceszef Solidarności w JSW.
– Ludzie są gotowi na ustępstwa, na zmiany organizacyjne, a nawet na zaciśnięcie pasa, aby ratować swoje kopalnie, ale pod jednym zasadniczym warunkiem, bez tego prezesa – podkreśla Brudziński.
W Kompanii Węglowej, w której sytuacja się uspokoiła po podpisaniu porozumienia z rządem, wypłacane będą czternastki. Roczne nagrody zgodnie z porozumieniem zawartym między związkami, a zarządem spółki będą wypłacane w dwóch ratach. 13 lutego 40 procent – pozostała część nagrody, czyli 60 procent najpóźniej do końca czerwca.
– Zważywszy na to, że początkowo zarząd proponował wypłatę tej części wynagrodzenia górników w 12 ratach, to jest to rozwiązanie bardzo korzystne dla załogi. W dodatku porozumienie zakłada, że jesli Kompania uzyska środki z tytułu przejścia kopalń do nowej jednostki organizacyjnej wcześniej niż w czerwcu, to druga rata czternastki też zostanie wypłacona wcześniej – powiedział Jarosław Grzesik, szef górniczej Solidarności.



































