– Niektórzy nawet myślą o zmianie herbu Ligockiego, żeby umieścić tam dzika zamiast łabędzi – żartował na sesji radny Tomasz Maśnica, poruszając problem dzików biegających po dzielnicy.
– Na szczęście nic się nie dzieje i nie było jakiegoś spektakularnego ataku na mieszkańca ale jednak spotkanie się z taką ilością dzików jest naprawdę niezbyt przyjemne – mówi radny Maśnica. Zaznaczył też, że dziki wyrządzają szkody na terenach miejskich m.in. przekopując trawniki. – Mamy jakieś realne rozwiązanie na tę sytuację? – pytał radny prezydenta Katowic.
Prezydent Marcin Krupa przypomniał, że jest decyzja o odstrzale dzików wydana jeszcze przez Piotra Uszoka. Ten w 2014 roku zezwolił w porozumieniu z Polskim Związkiem Łowieckim na odstrzał redukcyjny 50 dzików i 50 lisów. – To jest jedyne możliwe działanie – mówił na sesji Rady Miasta Marcin Krupa prezydent Katowic. – Podejmowaliśmy różne działania dotyczące wyłapywania i wywożenia tych dzików do lasów oddalonych od siedlisk ludzkich ale niestety, dzik jest bardzo mądrą istotą i wraca na to miejsce, które sobie upodobał – tłumaczył prezydent.
Nie bez winy są też mieszkańcy, którzy często dokarmiają dziki, a te się do tego przyzwyczajają.
Dzik jest jak gołąb – zawsze wróci na swoje 🙂
Szturmowania Koszutki na szczęście nie będzie, po drodze jest ul. Młyńska.
Na Koszutce też są okolice słonimskiego jeśli się nie mylę.
https://www.youtube.com/watch?v=fkTq0UdZ4yc
Odstrzału nie popieram są inne metody jak dokarmianie i dostęp do śmietników. Poza tym w całej Polsce jest problem z dzikami. Za dużo pól kukurydzy mało naturalnych wrogów i są efekty. Odstrzał to najgorsze wyjście za parę lat się okaże, że populacja dzików jest za mało i zagrożona wyginięciem.
nie dokarmianie miało byc 😀
A nie można tak skonsultować z działajacymi ekologami np.? Po co od razu odstrzał? Akcja edukacyjna dla mieszkańców… Jedyne możliwe działanie? Skoro sie nie pyta specjalistów i nie szuka innych rozwiązań to tak to później wygląda… Smutne.