Kontrola prędkości na ul. Kościuszki w Katowicach zakończyła się zatrzymaniem kierowcy toyoty. 45-latek, po informacji o mandacie i punktach karnych, miał próbować wręczyć policjantom łapówkę. Sprawa trafiła do prokuratury – mężczyzna usłyszał zarzut korupcyjny.
Policjanci z katowickiej drogówki prowadzili kontrole prędkości na ul. Kościuszki. W trakcie działań zatrzymali osobową toyotę, której kierowca – jak informuje policja – przekroczył dopuszczalną prędkość aż o 57 km/h.
Podczas interwencji mundurowi mieli uprzedzić 45-latka, że przebieg kontroli jest rejestrowany przez kamerę nasobną. Kierowca został też poinformowany o konsekwencjach wykroczenia: mandacie w wysokości 1500 zł oraz 13 punktach karnych.
Wtedy sytuacja – według relacji policji – przybrała nieoczekiwany obrót. Mężczyzna podszedł do radiowozu i włożył 400 złotych pod notatnik służbowy policjanta. Funkcjonariusze uznali to za próbę skorumpowania i zatrzymali kierowcę.
Po nocy spędzonej w policyjnej celi 45-letni mieszkaniec Czeladzi został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej Katowice-Południe. Usłyszał tam zarzut udzielenia funkcjonariuszom korzyści majątkowej w zamian za odstąpienie od czynności służbowych. Mężczyzna przyznał się do winy, a prokurator zastosował wobec niego policyjny dozór.
Za przestępstwo korupcyjne – jak podaje policja – kierowcy grozi kara do 10 lat więzienia.
Zobacz jak i gdzie zgłaszać zdarzenia w Katowicach – poradnik 112/Policja/Straż






























