hokeiści GieKSy cieszą się po strzelonej bramce
Reklama

W trzecim meczu półfinałów play-off GieKSa pokonała na wyjeździe Unię Oświęcim 4:1. Dzięki temu katowiczanie objęli prowadzenie 2:1 w rywalizacji do czterech zwycięstw i są o krok bliżej od finału mistrzostw Polski.

Na trzeci i czwarty pojedynek półfinałowa rywalizacja pomiędzy GieKSą a Unią przeniosła się do Oświęcimia. Pojedynek rozpoczął się wyśmienicie dla katowiczan, bo już w 5 min. na listę strzelców wpisał się Anderson. Nie było to jednak na początku oczywiste, bo sędzia kazał kontynuować grę i dopiero przy najbliższej przerwie skorzystał z videokonferencji i wskazał na ręką na środek. Chwilę później po przewinieniu Koponena gospodarze przez dwie minuty grali w osłabieniu, ale nie udało im się zaskoczyć Murraya. Po powrocie Fina na lód obie drużyny toczyły wyrównany pojedynek, rzadko zagrażając bramce rywala. Aż nadeszła ostatnia, piorunująca minuta w wykonaniu Trójkolorowych. Najpierw znów dał o sobie znać Anderson, który w sytuacji sam na sam z Lundinem zmieścił krążek między jego parkanami. Golkiper Unii nie zdążył otrząsnąć się z drugiej bramki i musiał wyjmować gumę z siatki po raz trzeci. Tym razem po szybkiej akcji Dupuy’a z Wronką, zakończonej trafieniem tego drugiego.

Reklama

Druga odsłona rozpoczęła się od ataków gospodarzy. Od 23 minuty katowiczanie ponownie byli zmuszeni grać w osłabieniu, po karze technicznej za zbyt dużą ilość graczy na lodzie. Nie tylko jednak się wybronili, a jeszcze mieli okazję do podwyższenia wyniku po kontrze Dupuy’a. W 27 min. na ławkę kar odesłany został Varttinen, ale znów bez konsekwencji w postaci bramki. W końcówce to podopieczni trenera Jacka Płachty dwukrotnie otrzymali szansę gry w przewadze. Za pierwszym razem z niej nie skorzystali, ale za drugim potężnym strzałem popisał się Koponen, który podwyższył prowadzenie przyjezdnych. Odpowiedź Unii tym razem była błyskawiczna, a gola do szatni zdobył Vertanen. Po 40 minutach było więc 4:1 dla Trójkolorowych.

W trzeciej tercji GieKSa grała bardzo mądrze i kontrolowała wynik meczu. Katowiczanie nie tylko nie pozwalali oświęcimianom na zmniejszenie dystansu, ale sami kilka razy byli bliscy podwyższenia prowadzenia. Na cztery minuty przed końcem na ławkę kar powędrował Heikkinen i wiadomo już było, że dzisiaj GKS nie da już sobie odebrać w pełni zasłużonego zwycięstwa. Po kilkudziesięciu sekundach dołączył do niego drugi kolega, ale pomimo gry 5:3 katowiczanom nie udało się powiększyć przewagi. Ostatecznie Trójkolorowi wygrali więc całe spotkanie 4:1 i w rywalizacji do czterech zwycięstw prowadzą z Unią 2:1. Czwarty mecz obu ekip rozegrany zostanie już jutro, ponownie w Oświęcimiu.

Re-Plast Unia Oświęcim – GKS Katowice 1:4 (0:3, 1:1,0:0)

Bramki: Vertanen – Anderson (2), Wronka, Koponen

Re-Plast Unia Oświęcim: Lundin, Płonka – Soderberg, Ackered, Sadłocha, Trkulja, Huhdanpaa – Vertanen, Dyukov, Ahopelto, Heikkinen, Karjalainen – Bezuska, Kolusz, Holm, Dziubiński, Marklund – Kusak, Wajda, Liljewall, Krzemień, Galant. Trener:

GKS Katowice: Murray, Kieler – Englund, Runesson, Wronka, Pasiut, Magee – Norberg, Verveda, Dupuy, Sokay, Mroczkowski – Koponen, Varttinen, Bepierszcz, Anderson, Kallionkieli – Maciaś, Smal, Michalski, Salituro, Hofman Jo..

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Solve : *
26 − 17 =


This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.