Wejście na WNS / fot. UŚ
Reklama

Śmierć z każdym wdechem” – mówi studentka UŚ, odnosząc się do problemu palenia przed Wydziałem Nauk Społecznych przy ul. Bankowej, gdzie studenci i wykładowcy palą nagminnie mimo zakazu. Uczelnia nie zamierza stworzyć palarni, a istniejący zakaz i oznaczenia są ignorowane przez osoby przebywające przed wejściem do budynku.

Przed zajęciami, po ich zakończeniu oraz podczas przerw, przed wejściem do wydziału można spotkać nawet kilkadziesiąt osób palących papierosy. „Śmierć z każdym z wdechem” – żali się studentka, podkreślając, że „uczelni nie interesuje rozwiązanie problemu”.

Reklama

„Chodzenie na zajęcia na Wydział Nauk Społecznych, szczególnie na 8 rano, jest bardzo uciążliwe, ponieważ zawsze trzeba przechodzić przez ogromną chmurę dymu papierosowego. Wiem, że zawsze można przyjść 20-25 minut przed początkiem zajęć, ale to nie powinno być rozwiązanie. Czasami mam wrażenie, że wszyscy palacze z Uniwersytetu Śląskiego przychodzą palić pod ten wydział, a rektor nic z tym nie robi” – dodaje studentka.

„Przy wejściu do budynku Wydziału Nauk Społecznych przy ul. Bankowej obowiązuje zakaz palenia. Władze dziekańskie ponaglą służby ochrony, aby egzekwowały przestrzeganie tego zakazu przy wejściu do budynku” – poinformował Jacek Szymik-Kozaczko z Uniwersytetu Śląskiego.

Problem wciąż występuje, a uczelnia nie planuje stworzenia palarni dla studentów i pracowników naukowych. „W budynku przy ulicy Bankowej 11 nie ma obecnie palarni. Władze Dziekańskie nie planują też uruchomienia takiego pomieszczenia” – dodaje uczelnia.

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Solve : *
19 + 19 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.