GieKSa zagrała kolejne bardzo dobre spotkanie i pokonała w Krakowie Puszczę Niepołomice 6:0. Bramki dla katowiczan zdobyli Kowalczyk, Bergier, Repka, Jędrych, Nowak i Antczak.
W porównaniu do ostatniego, zwycięskiego spotkania z Pogonią w wyjściowej jedenastce GieKSy nastąpiła jedna zmiana. Ponownie zmagającego się z urazem Zrel’áka zastąpił Bergier, który z Portowcami zdobył swą debiutancką bramkę w ekstraklasie. Jako że obiekt w Niepołomicach nie spełnia wymogów licencyjnych, mecz rozegrany został w Krakowie na stadionie Cracovii.
Jako pierwsi groźną akcję przeprowadzili w 2 min. gospodarze, bomba Siplaka zza pola karnego poszybowała na szczęście nad poprzeczką. W 8 min. strzelałem głową popisał się Hajda, który trafił wprost w ręce Kudły. W odpowiedzi w 12 min. swoim kunsztem po strzale Wasielewskiego popisał się Perchel. Do odbitej piłki dopadł jeszcze Błąd, ale uderzył nieczysto i nie trafił w bramkę. W 19 min. świetnie w polu karnym zachował się Wasielewski, który najpierw popisał się serią zwodów, a następnie oddał kąśliwy strzał, z wielkim trudem obroniony przez Perchela. Wydawało się, że dobitka Bergiera znajdzie się już w siatce, ale piłkę z linii bramkowej wybił Siplak. W 31 min. katowiczanom udało się wyjść na prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego futbolówka trafiła do Klemenza, ten oddał ją do Kowalczyka, który płaskim strzałem otworzył wynik meczu. 10 minut później było już 2:0. Jeden z obrońców popełnił fatalny błąd i podał piłkę do Repki. Ten wypatrzył w polu karnym Bergiera, któremu nie pozostało nic innego jak umieścić ją w siatce. Do ostatniego gwizdka sędziego wynik nie uległ już zmianie i tym samym do przerwy było w pełni zasłużone, dwubramkowe prowadzenie GieKSy.
Druga odsłona rozpoczęła się od kolejnej okazji dla podopiecznych trenera Rafała Góraka. Sam przed Perchelem znalazł się wprowadzony po przerwie Galán, ale golkiper Puszczy okazał się lepszy. Chwilę później ten sam zawodnik atakował z lewej strony, ale nie trafił w bramkę. Przewaga Trójkolorowych została nagrodzona w 57 min., kiedy na strzał z pierwszej piłki zdecydował się Repka i nie dał żadnych szans Perchelowi. W 64 min. dobrą okazję stworzyli w końcu gospodarze, ale dzięki ofiarnej grze obrońców, którzy zablokowali dwa strzały, Kudła nawet nie musiał interweniować.
W 67 min. było blisko czwartego gola, ale strzał Galana po rykoszecie trafił w słupek. Chwilę później po akcji gospodarzy dobrze w bramce zachował się Kudła. W 72 min. sędzia po faulu na Wasielewskim podyktował jedenastkę, którą na gola zamienił Jędrych. Cztery minuty później po kolejnym faulu w polu karnym piłkę na jedenastym metrze ustawił Nowak i Perchel skapitulował po raz piąty. Po tej bramce Górak wprowadził na boisku kilku rezerwowych, ale obraz meczu się nie zmienił i w 86 min. swoje pierwsze trafienie w ekstraklasie zaliczył Antczak. Na tym festiwal strzelecki katowiczan się skończył. GieKSa ostatecznie pokonała Puszczę 6:0 po bramkach Kowalczyka, Bergiera, Repki, Jędrycha, Nowaka i Antczaka.
Puszcza Niepołomice – GKS Katowice 0:6 (0:2)
Bramki: Kowalczyk, Bergier, Repka, Jędrych, Nowak, Antczak
Puszcza Niepołomice: Perchel – Mroziński, Craciun (71. Tomalski), Yakuba (55. Sołowiej), Siplak, Abramowicz, Hajda (71. Okoniewski), Walski (46. Serafin), Lee, Stępień K. (82. Stępień M.), Kosidis.
GKS Katowice: Kudła – Wasielewski (82. Antczak), Kuusk, Jędrych, Klemenz (78. Komor), Czerwiński (78. Marzec) – Błąd, Kowalczyk (78. Baranowicz), Repka, Nowak – Bergier (46. Galán).